Stacje narciarskie na Sądecczyźnie czekają nie tylko na śnieg, ale przede wszystkim na mróz

slotwiny

fot. Słotwiny Arena Ski & Bike Park

Jeśli temperatury nie spadną, właściciele stoków narciarskich na Sądecczyźnie będą mieć problem z przyjęciem turystów w ferie. Już w ten weekend, zimowy odpoczynek od nauki rozpoczną uczniowie pięciu województw: podkarpackiego, śląskiego, łódzkiego, pomorskiego i lubelskiego. W poprzednich latach wielu z nich przyjeżdżało do sądeckich kurortów i uzdrowisk, żeby korzystać z uroków zimy.

Burmistrz Krynicy Zdroju, Piotr Ryba obawia się, że jeśli temperatury na plusie utrzymają się, to część osób może odwołać rezerwacje w hotelach i pensjonatach.

– Z niepokojem na to patrzymy i ja też zaczynam dzień od sprawdzenia prognozy pogody. To nie jest to, czego byśmy chcieli. Podstawowy problem jest taki, że jeżeli nie ma mrozu, to nie ma jak dośnieżać stoków. Stacje narciarskie są teraz uniezależnione od opadów śniegu, ale nadal są uzależnione od temperatury. Jeżeli ona jest dodatnia, to armatki nie mogą pracować. Naprawdę patrzymy na to z dużym niepokojem, ale mamy nadzieję, że do końca tego tygodnia sytuacja się wyklaruje.

W zeszłym roku turyści z województw lubelskiego, podkarpackiego i śląskiego przyjechali w ferie do Krynicy najliczniej. Część wyciągów w uzdrowisku cały czas działa, ale pojedyncze wstrzymują swoją pracę.

Exit mobile version