Zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanych w wypadkach nawet o 40 procent, szacuje się także, że skraca czas dotarcia służb ratunkowych do ofiar o 4 minuty. Korytarz życia tworzy się na drogach szybkiego ruchu, aby umożliwić jak najszybszy dojazd policji, straży i pogotowia do miejsca wypadku.
Choć w Polsce od grudnia 2019 roku obowiązuje prawo, które nakazuje ułatwienie przejazdu pojazdom uprzywilejowanym, czyli stworzenie korytarza ratunkowego na drogach o co najmniej dwóch pasach ruchu w jednym kierunku, to nadal nie wszyscy są świadomi obowiązujących przepisów, a niektórzy te przepisy świadomie lekceważą.
– Pamiętajmy, że korytarz życia to podstawowy element jazdy na ulicach szybkiego ruchu. Nawet jak jedziemy autostradą to możemy co chwilę zobaczyć komunikat ‘Pamiętaj o korytarzu życia’. A jest to nic innego jak pozostawienie wolnej przestrzeni pośrodku autostrady. Czyli auta, które się poruszają lewym pasem zjeżdżają maksymalnie do lewej krawędzi, nawet wyjeżdżając poza linię ciągłą. Natomiast pojazdy jadące środkowym i prawym pasem, zjeżdżają do prawej zajmując pas awaryjny i tam ewentualnie poruszają się tempem żółwia. Środek musi zostać wolny dla pojazdów przede wszystkim straży pożarnej, policji, karetki pogotowia
– przypomniał w programie 'Pomagamy i Chronimy’ oficer prasowy tarnowskiej policji asp. szt. Paweł Klimek.
W wielu sytuacjach o życiu ofiary wypadku decydują sekundy. Korytarz życia ma skrócić maksymalnie czas dotarcia z pomocą.
Niestety niektórzy kierowcy wykorzystują specjalny przejazd, żeby spróbować wydostać się z zatoru. Zdarzają się też sytuacje kiedy samochody jadą korytarzem życia pod prąd.
Kierowcy, którzy złamią zasady korytarza życia mogą dostać mandat w wysokości nawet 2500 zł.
Choć taryfikator nie przewiduje za to wykroczenie punktów karnych, to jednak takie zachowanie może zostać zakwalifikowane jako stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a to już wiąże się z dopisaniem sześciu punktów do konta kierującego.
Policjanci pomogli w transporcie chorego dziecka do szpitala. Dziewczynka traciła oddech