45-letni Stanisław Burza, który w minionym sezonie łączył rolę trenera Unii Tarnów ze startami w indywidualnych mistrzostwach świata w long tracku myśli o zakończeniu kariery zawodniczej.
Gość Strefy Sportu przyznał, że chciałby się już w pełni poświęcić trenowaniu zawodników i szkoleniu młodzieży. Na razie jednak wciąż nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie nadal będzie szkoleniowcem tarnowskiego klubu.
– Myślę, że już najwyższy czas, żeby zakończyć zabawę w ściganiu się na żużlu na torach i po prostu zająć się pracą z zawodnikami czy młodzieżą. Być może dalej w roli trenera Unii, bo tego jeszcze nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie będę pracował w Tarnowie, czy gdzieś indziej. Wiadomo, że pomagałem w budowie drużyny na przyszły sezon, ale zobaczymy czy kierownictwo i prezesi naszego klubu będą chcieli kontynuować tę współpracę.
'Jaskółki’ tegoroczne zmagania w II lidze zakończyły na przedostatnim miejscu w tabeli, choć niemal do samego końca liczyły się w walce o play-off’y. Zdaniem trenera, duży wpływ na takie zakończenie sezonu miały liczne kontuzje kluczowych zawodników.
– Już w drugim spotkaniu doszło do kontuzji Piotrka Świercza, gdzie zakładaliśmy, że w sezonie będzie mocnym filarem naszych juniorów. Niestety okazało się, że tę kontuzję odczuwał w zasadzie przez resztę sezonu. Również Patryk Rolnicki, który na własnym torze naprawdę bardzo dobrze się spisywał, odniósł kontuzję i w tych kilku spotkaniach zabrakło jego punktów. Później kiedy już się wydawało, że drużyna wyrównana i można z powodzeniem jechać, to wypadł nam kolejny zawodnik, czyli Tero Aarnio. Dlatego uważam, że przez te kontuzje mieliśmy ogromne braki kadrowe, co przełożyło się na końcowy nasz wynik w lidze.
Wiele przed sezonem 2022 obiecywano sobie po Australijczyku Troyu Bachelorze, który miał być jednym z liderów tarnowian. Niestety nie dość, że na torze spisywał się bardzo przeciętnie, by nie powiedzieć słabo, to jeszcze jego nastawienie wiele pozostawiało zostawiała do życzenia.
– Liczyliśmy, że będzie tego zawodnika stać na dużo więcej, bo jakby nie patrzeć, jeszcze nie tak dawno startował w cyklu Grand Prix. Dlatego mieliśmy nadzieje, że będzie naszym motorem napędowym w tym sezonie. Niestety się nie udało… Uważam, że on po prosu zlekceważył sobie tą drugą ligę. Wydawało mu się, że będzie o wiele łatwiej, ale przekonał się, że tutaj też każdy wszyscy startują na bardzo dobrym sprzęcie. Ponadto, czy to w ekstralidze, czy w niższych ligach trzeba być przygotowanym na 100 procent. U niego tego zabrakło
– nie ukrywa rozczarowania szkoleniowiec tarnowskiej Unii.
Podczas okienka transferowego, przed przyszłorocznym sezonem, 'Jaskółkom’ udało się pozyskać Ernesta Kozę, Rene Bacha, Maticia Ivacicia, Richarda Lawsona i Daniela Klimę. Dołączyli oni do pozostających w składzie Patryka Rolnickiego, Oskara Bobera, Piotra Pióro, Kennetha Hansena i Tero Aarnio (podpisał tzw. kontrakt warszawski). Czego od nich będzie oczekiwał trener Stanisław Burza?
– Przede wszystkim jazdy na poziomie, jaki prezentują. Nie są to może zawodnicy z jakimiś 'dużymi’ nazwiskami, ale każdy z nich chce jeździć w lidze polskiej i się dobrze zaprezentować. Niektórych z nich mieliśmy okazję oglądać. Mowa o Erneście Kozie, który wraca do Tarnowa. Uważam, że to będzie zawodnik, który będzie 'ciągną’ wynik, bo udowodnił w poprzednich sezonach w pierwszej lidze, że zwłaszcza na własnym torze można na niego liczyć.
Na Erneście będzie ciążyła jeszcze dodatkowa odpowiedzialność. Stanisław Burza na antenie RDN Małopolska powiedział, że to prawdopodobnie jemu powierzy funkcję kapitana drużyny.
Zimę 'Jaskółki’ spędzają na kompletowaniu sprzętu oraz przygotowaniu motorycznym. Nowy sezon żużlowej II ligi rozpocznie się na wiosnę.
Całej rozmowy ze Stanisławem Burzą posłuchacie tutaj: