Czy region tarnowski i Sądecczyzna mogą zyskać więcej unijnych pieniędzy? Są propozycje włączenia tego regionu do tzw. Polski Wschodniej

IMG 20221215 134122

Wyższe nakłady na inwestycje, ułatwienia dla przedsiębiorców, większe dotacje na innowacje oraz rozwój bazy naukowej i szkolnictwa wyższego – taki mógłby być efekt objęcia wschodniej części województwa małopolskiego programami rozwojowymi przeznaczonymi dla Polski Wschodniej. Tak uważają autorzy listu otwartego do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, który podpisano w tarnowskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej.

Jak podkreślają sygnatariusze listu, istnieją duże dysproporcje rozwojowe pomiędzy wschodnią częścią województwa małopolskiego, a Krakowskim Regionem Metropolitalnym, który zawyża wskaźniki ekonomiczne.

Dyrektor biura Izby Przemysłowo-Handlowej w Tarnowie dr inż. Ryszard Nejman, wyjaśnił, że zaliczenie regionu tarnowsko-nowosądeckiego do obszarów Polski Wschodniej zapewni temu obszarowi wyższe fundusze unijne i wyeliminuje uciążliwą konieczność konkurowania o unijne środki z Krakowem.

– To są dużo wyższe środki unijne dostępne dla mieszkańców, gmin, samorządów i przedsiębiorców. To jest dużo wyższe wsparcie dla przedsiębiorców, zwłaszcza w lokowaniu nowych inwestycji. Są programy dedykowane dla start-up’ów, które są tylko dla Polski Wschodniej i jest też taka możliwość, że wtedy można stworzyć dwa odrębne regionalne programy operacyjne. Odrębny dla tej bogatszej części naszego województwa. Małopolska poza krakowska będzie mieć odrębny program operacyjny, czyli nie będziemy musieli konkurować z Krakowem o środki unijne.

Dyrektor Centrum Transferu Technologii Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie dr Michał Kisilewicz, podkreślił, że taka zmiana w rozdzielaniu funduszy unijnych pozwoliłaby uczelni pozyskać dodatkowe środki na rozwój i badania.

– Głównym naszym celem jest pozyskanie dofinansowania dla utworzenia i zakupu infrastruktury pomocnej dla lokalnego biznesu. Aktualnie jesteśmy w trakcie transformacji, więc nasz profil też się zwiększył pod kątem tego działania proinnowacyjnego. Aby zwiększyć nasze możliwości, chcemy brać udział w różnego rodzaju sposobach pozyskania funduszy.

Dr Łukasz Zaborowski z Instytutu Sobieskiego zwrócił uwagę, że region tarnowsko-sądecki ma duży potencjał, który pozostaje niewykorzystany właśnie z powodu niedostatecznego dopływu funduszy na rozwój.

– Co jest barierą rozwoju tego regionu? Jest tu tyle ludności, ta ludność jest prężna demograficznie. Niestety, po prostu ludzie stąd wyjeżdżają. I to już młodzi ludzie, którzy chcą się wykształcić, czy znaleźć dobrą pracę. Oznacza to, że region sądecko-tarnowski nie cieszy się zainteresowaniem inwestorów. Obecnie takim głównym czynnikiem rozwoju miast, regionów jest kapitał ludzki. Jest to więc obszar, którzy na pewno się kwalifikuje do szczególnej interwencji, zważywszy na jego potencjał, właśnie ludnościowy, w zestawieniu z tym słabym wyposażeniem w infrastrukturę kształtującą kapitał ludzki, z odpływem tego kapitału ludzkiego i stanem gospodarki, który obrazuje PKB na mieszkańca niższe, niż w wielu podregionach Polski Wschodniej.

Z kolei tarnowski artysta, przedsiębiorca i działacz społeczny Kamil Małochleb wskazał, że włączenie wschodnich regionów województwa małopolskiego do programów przeznaczonych dla Polski Wschodniej pozwoliłoby na rozwój innowacyjności, która jest obecnie podstawą gospodarki.

– Włączenie do Polski Wschodniej pozwala na uwzględnienie w projektach skierowanych stricte do start-up’ów, do przedsięwzięć innowacyjnych, które są kluczem w dzisiejszej gospodarce. Moglibyśmy stworzyć w Tarnowie osobna platformę startową, gdzie można byłoby tworzyć programy akceleracyjne dla innowacyjnych przedsięwzięć. Pozwoli to na staranie się lokalnych innowacyjnych przedsiębiorstw o milion zł. Pozwoli to na przyznawanie kilkudziesięciu tysięcy zł każdemu innowacyjnemu start-up’owi, który przejdzie proces rekrutacji.

List otwarty postulujący przyłączenie regionu tarnowskiego i sądeckiego do programów wsparcia, którymi objęta jest Polska Wschodnia ma trafić na biurko ministra Grzegorza Pudy. Zgodnie z obowiązującymi procedurami minister musi ustosunkować się do zawartego w nim stanowiska.

Exit mobile version