Ponad 20 milionów złotych zabraknie, żeby zbilansować przyszłoroczny budżet Tarnowa. Wczoraj radni po raz kolejny odrzucili podwyżkę podatku od nieruchomości, która miała załatać tę dziurę. Tarnowski magistrat szuka możliwości zaciśnięcia jeszcze mocniej pasa, aby znaleźć brakujące miliony.
Prezydent Roman Ciepiela mówi, że na tę sytuację wpłynęła nie tylko wysoka inflacja i wysokie ceny za energię, ale również obcięcie dochodów z podatku PIT i decyzja radnych o niepodniesieniu podatku od nieruchomości.
– Decyzja ministra finansów o zmniejszeniu środków finansowych dla miasta Tarnowa pochodzących z Pit-u i wczorajsza decyzja rady miejskiej, która zdecydowała o nie skorzystaniu z podniesienia podatku od nieruchomości, którego limit określił ten sam minister. To powoduje, że w budżecie miasta zabraknie co najmniej dwadzieścia kilka milionów złotych. Można było tę dziurę zlikwidować, gdyby radni zdecydowali się na niepopularny, ale jednak konieczny wzrost podatków od nieruchomości.
Jedynym rozwiązaniem obecnie jest mocniejsze zaciśnięcie pasa – uważa prezydent Roman Ciepiela, który zwrócił się do szefów wydziałów UMT i wszystkich miejskich jednostek o przedstawienie propozycji dalszych redukcji wydatków.
– No niestety konieczne jest wprowadzenie radykalnej redukcji kosztów. Tego nie da się inaczej zrobić jak poprzez ponowne przeglądnięcie wszystkich zaplanowanych wydatków i zrezygnowanie z tych, z których można zrezygnować. Wystosowałem do wszystkich kierowników jednostek organizacyjnych naszego miasta pismo, w którym oczekuję przedstawienia takiego planu redukcji jeszcze w tym roku.
Plan radykalnego zmniejszenia wydatków ma zostać przedstawiony jeszcze w tym roku, tak aby do końca grudnia radni mogli przyjąć budżet bez deficytu.
To nie pierwsza próba redukcji wydatków, magistrat zaznacza, że dalsze radykalne oszczędności mogą się wiązać z obniżeniem jakości usług miejskich i redukcją zatrudnienia.
W przypadku gdyby jednak nie udało się zbilansować budżetu, może on zostać zakwestionowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Wtedy Tarnów będzie musiał dokonać korekt, bo w innym przypadku RIO nałoży na miasto plan budżetu naprawczego, która oznacza brak możliwości realizacji inwestycji.
Nie będzie podwyżek podatków. Radni po raz trzeci postawili prezydentowi weto