Kilkanaście jednostek straży pożarnej walczyło z ogniem w Mochnaczce Wyżnej, gdzie płonął tartak. Służby zostały wezwane we wtorek (22.11) około 4.00.
Ogień objął cały budynek.
Jak powiedział nam Paweł Motyka, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, w związku ze słabą dostępnością wody, na miejsce musiała przyjechać cysterna z Nowego Sącza.
– Tartak ma około 50 metrów długości i 15 szerokości. Pożar został zakwalifikowany jako duży. Ogień został opanowany około 6.30, ale trwa jego dogaszanie. Nie jest to łatwe przy niskiej temperaturze i śliskiej nawierzchni
– dodał.
Dogaszanie zakończyło się dopiero po 14.00.
Wstępne informacje mówiły o braku rannych, ale podczas akcji jeden ze strażaków poślizgnął się i na miejsce została wezwana karetka pogotowia ratunkowego, by udzielić mu pomocy.
Na drodze krajowej 75 w Mochnaczce Wyżnej w związku z akcją gaszenia były utrudnienia w ruchu. Płonący tartak znajduje się kilkaset metrów od skrzyżowania krajówki z drogą wojewódzką w Krzyżówce.