Sandecja Nowy Sącz wygrała dopiero drugi mecz w tym sezonie I ligi. W 17. kolejce pokonała 4:1 Zagłębie Sosnowiec i choć pozostanie ostatnia w tabeli, to stara się skrócić dystans do rywali.
Na stadionie w Niepołomicach, gdzie teraz biało-czarni rozgrywają swoje spotkania domowe, bramki zdobywali Jakub Wróbel, Jakub Iskra, Maciej Mas i Sylwester Lusiusz.
– Bardzo się cieszę z wygranej, a to był dla nas bardzo ważny mecz. Zależało nam na tym, by złapać kontakt z bezpośrednimi rywalami. Zagraliśmy bardzo dobrze, szczególnie w II połowie. Wtedy była to Sandecja, jaką chciałbym widzieć
– komentował Stanislav Varga, trener Sandecja Nowy Sącz.
Sandecja dalej jest ostatnia w tabeli po 17 spotkaniach, ale zbliżyła się na punkt do znajdujących się tuż nad nią Skry Częstochowa i Chojniczanki Chojnice. Te zespoły będą rozgrywać swoje mecze w niedzielę (6.11), więc dystans może (ale nie musi) się powiększyć.
W 2022 roku biało-czarnym zostały jeszcze dwa mecze do rozegrania. Najpierw w środę (9.11) w Pucharze Polski zmierzą się ze Śląskiem Wrocław, a 13 listopada zagrają w Niepołomicach z Wisłą Kraków.
Sandecja Nowy Sącz łapie tlen. Zagłębie Sosnowiec na łopatkach