Jest ostateczna i prawomocna decyzja środowiskowa dotycząca budowy obwodnicy Lisiej Góry. To ważny krok przybliżający do powstania 4,5 kilometrowej trasy, która pozwoli ominąć centrum miejscowości. Droga ma skrócić podróż m.in. do Mielca.
Sprawa ciągnęła się w sądzie od kilku lat i zakończyła się pozytywie dla samorządu. Z satysfakcją wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął wójt gminy Lisia Góra Arkadiusz Mikuła, który był gościem audycji Słowo za Słowo.
– NSA utrzymał w mocy decyzję środowiskową wydaną przez wójta gminy Lisia Góra. Jest ona prawomocna, ostateczna i bardzo z tego się cieszymy. Przed sądem była długa batalia. To było zaledwie kilka osób, które mieszkają w odległości kilkuset metrów od planowanego przebiegu obwodnicy, mieli takie prawo, żeby się poskarżyć na tę decyzję i skorzystali z tego. Natomiast są mieszkańcy, którzy mieszkają bliżej i oni nie mieli z tym problemu.
Zdaniem wójta, przebieg obwodnicy w minimalny sposób wpływa na życie mieszkańców. Nie trzeba będzie wyburzać domów.
– Na granicy Brzozówki i Lisiej Góry jest teraz skrzyżowanie, gdzie skręcamy na centrum dystrybucyjne i tam powstanie rondo. W kierunku wschodnim będzie nowa trasa, przetniemy drogę powiatową, która łączy Lisią Górę z Zaczarniem i później w kierunku północnym dołączymy do drogi wojewódzkiej nr 984 za Lisią Górą a przed Starymi Żukowicami. Tam będzie kolejne rondo i włączamy się do trasy 984 w kierunku Mielca. Wyprowadzamy więc zwłaszcza ciężki ruch na trasie Mielec – Tarnów, Mielec – zjazd z autostrady A4.
Są starania o pozwolenie na budowę. Nie wiadomo ile pieniędzy pochłonie ta inwestycja. Kilka lat temu szacunki wskazywały na ok. 50 milionów zł. Teraz będzie to zdecydowanie więcej.
– Obwodnica Lisiej Góry jest w ciągu drogi wojewódzkiej. Jednostką, która realizuje to zadanie jest Zarząd Dróg Wojewódzkich. Gmina Lisia Góra będzie partycypować w kosztach wykupu gruntów i także częściowo w kosztach samej inwestycji. To będzie kilka procent pieniędzy po stronie gminy. Przede wszystkim muszą się pojawić pieniądze unijne z nowej perspektywy, bo bez tego nawet z funduszy Urzędu Marszałkowskiego nie będzie realna budowa tej drogi.
Wójt szacuje, że jeżeli będą pieniądze unijne to budowa mogłaby ruszyć w roku 2024, a rok później droga powinna być gotowa.