Po półtoramiesięcznej przerwie Grupa Azoty wznowiła produkcję nawozów, jednak pracownicy nadal są niepewni swojej przyszłości.
Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych w Tarnowie Adam Odolski, w rozmowie z RDN Małopolska podkreśla, że kryzys wywołany wojną nie pozwala spać spokojnie. Pracownicy nie wiedzą też jakie plany dotyczące produkcji mają władze spółki.
– Posługujemy się na razie oficjalnym komunikatem zarządu spółki raportowanym na giełdzie o wznowieniu produkcji. Obawy załogi oczywiście były i będą o stabilną produkcję i stabilne miejsca pracy. Bo niestety, ale żyjemy w takich czasach kryzysu energetycznego w Europie. Za granicą toczą się działania wojenne, to wszystko ze sobą trzeba połączyć i ta sytuacja na rynku jest trudna.
22 sierpnia produkcja nawozów w Tarnowie została wstrzymana przez bardzo wysokie ceny gazu, które wówczas dochodziły do 300 euro za megawatogodzinę.
Teraz po ich spadku poniżej 200 euro produkcja jest wznawiana, ale jak podkreśla Adam Odolski, potrwa to jakiś czas.
– 12 października zarząd podjął decyzję o wznowieniu produkcji. Sytuacja na rynku się trochę unormowała, cena jest zdecydowanie niższa niż wtedy kiedy podjęto decyzję o wygaszaniu produkcji. Trwa proces uruchamiania instalacji, bo tego nie da się zrobić w 5 minut, tylko trzeba rozłożyć w czasie. Niektóre instalacje już produkują, na pozostałych następuje dociążenie instalacji. Wszystko jest na dobrej drodze.
W trakcie przerwy produkcji pracownicy otrzymywali wynagrodzenie i przychodzili do pracy lub wykorzystywali zaległe urlopy. Odbywały się też remonty i szkolenia.
Wznowiona produkcja obejmuje nawozy azotowe, kaprolaktam oraz poliamid 6.
W Tarnowie Grupa Azoty zatrudnia niemal 2300 pracowników.
Decyzja o ponownym uruchomieniu instalacji do produkcji nawozów azotowych została podjęta również w Puławach.
Kiedy Azoty wznowią produkcję? Pracownicy obawiają się o swoją przyszłość
Tarnów. Grupa Azoty wstrzymała produkcję nawozów. Co z pracownikami?