Czy temperatura powietrza w nowosądeckich szkołach będzie obniżana? Czy z powodu kryzysu energetycznego mogą wrócić zajęcia zdalne?
Informacje w tej sprawie otrzymują już niektórzy rodzice, ale prezydent miasta zapewnia, że wymagana temperatura zostanie dzieciom i młodzieży zapewniona.
Czy w szkołach w Nowym Sączu zostanie obniżona temperatura, aby oszczędzać? Takie informacje dostali rodzice w niektórych szkołach, na przykład w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 4.
Rodzice są proszeni o zapewnienie cieplejszego ubrania dzieciom, bo temperatura może być niższa.
W kryzysowych sytuacjach możliwe jest też przechodzenie na nauczanie zdalne.
Tymczasem prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel podkreśla, że miasto nie planuje oszczędzać na szkołach.
– Nie ukrywam, że dzisiaj wsłuchuję się w w oczekiwania pana ministra Edukacji Narodowej i nie zamierzam doprowadzić do obniżenia temperatury poniżej ustawowej dla szkół, czyli +18 stopni Celsjusza. Zrobię wszystko, żeby do takich sytuacji nie doszło. Chciałby, żeby nasze dzieci uczyły się w warunkach komfortowych.
Prezydent Handzel podkreśla, że miejskie szkoły i przedszkola kwestia ewentualnych braków węgla bezpośrednio nie dotyczy.
– W Nowym Sączu mamy aż 42 placówki oświatowe, ale na całe szczęście żadna z nich nie jest ogrzewana paliwem stałym, czyli węglem. W 13 przypadkach jest to ogrzewanie z systemu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, a w pozostałych przypadkach jest to ogrzewanie gazowe.
Ludomir Handzel dodał, że przynajmniej do końca tego roku nie zabraknie paliwa w kotłowniach Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
A jak ma się sytuacja, jeżeli chodzi o studentów i wyższe uczelnie? Na tapet wzięliśmy Akademię Nauk Stosowanych w Nowym Sączu. Tam cena energii i innych mediów wzrośnie od 30 do 40%. Największa podwyżka dotyczy gazu, który będzie trzy razy droższy.
Uczelnia nie planuje na razie obniżać temperatury powietrza w salach, czy wody w basenach.
– Na pewno jednak będziemy starać się zużywać energię oszczędnie – mówi rektor uczelni, Mariusz Cygnar.
– Mam nadzieję, że nie na tyle duże, abyśmy nie mogli sprostać tym podwyżkom. Mam też nadzieję, że dodatkowe środki, tak jak jest to zapowiadane w przestrzeni publicznej, będą też uruchomione dla takich instytucji jak nasza, co spowoduje, że nie będziemy musieli drastycznie zaciskać pasa.
Rektor dodaje też, że dopóki uczelnia nie zostanie 'postawiona pod murem’ w kwestii kryzysu energetycznego, to na pewno nie zostanie wprowadzone nauczanie zdalne, którego nie chce większość studentów.
Z pierwszych analiz wynika, że pomimo kryzysu energetycznego, nastawienie urzędników i osób publicznych jest bardziej mobilizujące, niż wprowadzające panikę, co też jest bardzo ważne.