Rachunki za ogrzewanie w niektórych częściach Nowego Sącza mogą wzrosnąć ponad dwukrotnie. Jak informują nasi słuchacze, chodzi między innymi o bloki, które należą do Spółdzielni Mieszkaniowej „Beskid” na osiedlu Wólki.
Jeden z naszych słuchaczy twierdzi, że mieszkańców kilku bloków na osiedlu Wólki w Nowym Sączu czekają duże podwyżki w zbliżającym się okresie grzewczym. Podobne informacje przekazywała nam słuchaczka. Jej zdaniem problem dotyczy też bloków na ul. Kunegundy i Sienkiewicza. Zapytani przez nas mieszkańcy ulicy Konstanty na Wólkach nie chcieli się wypowiadać, bo jak twierdzili, rachunków jeszcze nie dostali.
W temacie pojawiających się przecieków o podwyżkach, nasze radio skontaktowało się ze ze Spółdzielnią Mieszkaniową Beskid. Informację o bardzo dużym wzroście rachunków potwierdziła prezes zarządu spółdzielni, Iwona Malczak.
Jak wyjaśniła, bloki spółdzielni podłączone są do kotłowni Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu. Problem w tym, że kotłownia na Wólkach ma piece gazowe. To powoduje nagły wzrost rachunków.
– Porównaliśmy poprzednią taryfę z obecną, jeżeli chodzi o stawkę za gigadżule. Rzeczywiście jest to podwyżka rzędy 124%. MPEC rzeczywiście obniżył nam opłatę stałą, ale zużycie energii mamy wysokie i niestety poszło to w górę.
Jak dodaje Iwona Malczak, nowa taryfa weszła w życie 27 września.
Co na to prezes nowosądeckiego MPEC-u, Paweł Kupczak?
– W przypadku kotłowni gazowych, my musimy mieć na uwadze to, że 1,5 roku temu MPEC płacił za MWh godzinę gazu 65 zł, a teraz płacimy i tak już wcześniej zakontraktowane 400 zł. Ceny na giełdzie na dzień dzisiejszy wynoszą 900 zł.
Jak przyznaje Paweł Kupczak, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami kwoty ogrzewania wzrosły średnio o 30%, ale w przypadku kotłowni gazowych, co wiąże się z kryzysem tego paliwa na rynku, podwyżki mogą dochodzić do 70%. Skąd więc podwyżka 124%?
– My przekazujemy fakturę spółdzielni mieszkaniowej przy danej Wspólnocie i mamy sygnały, że dochodzi do różnych sposobów rozliczeń. Czasami jest to z metra kwadratowego, czasami jest to z podzielnika. Tutaj metoda, według której te koszty są dalej prolongowane na lokatorów też ma znaczenie.
Iwona Malczak ze spółdzielni Beskid odpowiedziała na to, że: „Spółdzielnia kalkuluje stawki zaliczek na centralne ogrzewanie wyrażone w zł/m2 dla całego budynku, biorąc pod uwagę zużycie ciepła za poprzedni sezon grzewczy oraz aktualne taryfy za ciepło. Powinny one być tak ustalone, aby można było regulować na bieżąco faktury za dostarczone ciepło”.
Dobra informacja jest taka, że MPEC planuje połączyć kotłownię na Wólkach z kotłownią Millenium, która ogrzewa na bazie różnych surowców, również węgla.
Dzięki tzw. dywersyfikacji mieszkańcy wspomnianych bloków nie będą w przyszłości płacili tak dużych rachunków w porównaniu z innymi odbiorcami.