Chciał zaimponować znajomym, teraz może trafić do więzienia na 5 lat. Chodzi o 22-latka, który w 2021 roku na drodze krajowej w Starym Sączu doprowadził do śmiertelnego wypadku. Ofiarami były dwie nastolatki, które jechały razem z nim samochodem. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu wydał w czwartek (22.09) wyrok w tej sprawie. Jeśli w ciągu 14 dni do Sadu Okręgowego w Nowym Sączu nie wpłynie apelacja, wyrok będzie prawomocny.
– Sąd w punkcie pierwszym uznaje oskarżonego za winnego czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia i za to na mocy art. 177 § 2 k.k, w związku z art. 11 § 3 k.k, wymierza mu karę 5 lat pozbawienia wolności. W punkcie drugim orzeka oskarżonemu środek karny w postaci zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi na okres 10 lat
– mówiła sędzia Joanna Zaryczny-Gruca.
22-latek ma zapłacić też nawiązkę rodzinom 18-letniej Julii i 17-letniej Weroniki, które zginęły w tym wypadku.
Jak można było usłyszeć w wyjaśnieniu, Skazany Dawid J. znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Na liczniku miał 128 km/h, przy dopuszczalnych na tym odcinku drogi 90 km/h, co miało kluczowe znaczenie.
– Uznania faktyczne, które sąd przyjął, wskazują, że oskarżony umyślnie naruszył przepisy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Uczynił to z powodów, które w żaden sposób go nie usprawiedliwiały. Chciał zaimponować innym, czyli zrobił to z niskich pobudek. Z drugiej strony nie można pominąć też tego, że kiedy zorientował się o wystąpieniu zagrożenia, podejmował pewne manewry, ponieważ chciał powrócić na swój pas ruchu. Po zdarzeniu okazał też skruchę.
– mówiła sędzia Joanna Zaryczny-Gruca, która uzasadniała wyrok przez godzinę, przytaczając różne okoliczności i wątki pojawiające się w trakcie procesu.
Po wyjściu z sali rozpraw, Tomasz Leśnik, pełnomocnik rodziców 18-letniej Weroniki, poinformował media, że na razie zostanie złożony wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku.
– Należy mieć tutaj na uwadze, że żaden wymiar akry nie przywróci życia córki mojej klientki. Musze powiedzieć, że moja klientka nie żywi jakiejś chęci zemsty i nie jest to motywacja w tym postępowaniu. Powracanie do zdarzeń z wypadku i każda kolejna rozprawa rodzi w niej traumatyczne doznania, w związku z tym rozważymy ewentualną apelację po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.
Dlatego, że sąd nie przyznał maksymalnego wymiaru kary możliwe, jest to jedna z podstaw do złożenia apelacji, o której mówił dziennikarzom adwokat Wojciech Michalik, który reprezentuje rodziców zmarłej Julii.
– Po ustnym uzasadnieniu wyroku, biorąc pod uwagę, że wnioskowaliśmy o maksymalny wymiar kary i rozważenia zakwalifikowania czynu sprawcy jako zabójstwa drogowego, wstępnie mogę zadeklarować, że będzie złożona apelacja. Oczywiście po poznaniu szczegółowego uzasadnienia wyroku.
W wypadku poszkodowany został też trzeci pasażer samochodu, 19-letni mężczyzna oraz 57-letni kierowca auta jadącego z naprzeciwka. Oni także mają otrzymać nawiązkę.
Wyrok Sądu Rejonowego jest zgodny z wnioskami Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu.