Tu mamy wszystko, co potrzeba – mówią mieszkańcy Mościc. Zieleń, spokój, sklepy, kościół, przychodnia, instytucje kulturalne – Mościce to takie 'miasto w mieście” z charakterystyczną dla siebie atmosferą.
Nic dziwnego, że ich mieszkańcy kochają swoją dzielnicę.
– Najlepsze w Polsce! Tu jest nasze osiedle i nasz klimat. Tu jest pięknie! – Jest tu bardzo fajnie. Wszystko na miejscu, można z dziećmi wyjść. Można iść na basen, do kina, do szkoły, na stadion. Lepiej, niż w centrum! – Wszystko jest na miejscu, kościół, stadion, szkoły. Ludzie dobrzy, znamy się wszyscy. – Bardzo kocham Mościce! Jestem mieszkanką od trzydziestu lat. – Za piękne otoczenie, przede wszystkim. Uważam, że Mościce mają piękny park, ośrodki sportowe, rekreacyjne. Po prostu się tu mieszka cudownie!
Mościce wyrosły obok Zakładów Azotowych. Budowa fabryki na terenach wykupionego od Sanguszków folwarku Świerczków rozpoczęła się w 1927 r. Wraz z fabryką rosło wokół niej osiedle mieszkaniowe dla robotników i inżynierów. W 1929 r. Świerczków i przyległa Dąbrówka Infułacka otrzymały nazwę Mościce i zostały włączone do Tarnowa, jako jedna z dzielnic.
Mieszkańcy, którzy całe swoje życie spędzili w Mościcach przywołują wspomnienia.
– Jako kibic żużla, no to mistrzostwa Polski. – Pracowałam na Zakładach Azotowych przez 40 lat. Jesteśmy takim pokoleniem zawodowym, już którymś z kolei, chyba czwartym, całymi rodzinami się pracowało. – Technikum i podstawówka, to były najlepsze wspomnienia. – Lubię polować. Mam bardzo przyjemne wspomnienia z polowań z kolegami. Koło łowieckie nazywało się śmiesznie 'Jeleń’. – Ja pamiętam te baraki, bo myśmy w barakach mieszkali. To się w klasy grało, to w podchody, były przyjaźnie. – Do liceum chodziłam, do czwartego. Po bułki się latało, jak było 50 groszy.
W ramach projektu 'Mościce mam w sercu” w Centrum Sztuki Mościce odbędzie się w niedzielę 18 września wydarzenie rodzinne zatytułowane 'Urodziny Mościc”. Pisaliśmy o tym tutaj: