Grzybiarze mogą zacierać ręce. Zmiana pogody sprawiła, że za mniej więcej dwa tygodnie w lasach Sądecczyzny może pojawić się prawdziwie jesienny wysyp grzybów.
Sprzyjają temu opady deszczu i odpowiednia temperatura.
– Zrobiły się do tego bardzo dobre warunki, o ile oczywiście pogoda nie spłata nam jakiegoś figla – komentuje nadleśniczy Stanisław Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna.
– Grzybnia potrzebuje około dwóch tygodni, żeby się rozróść. Przy suszy się nie rozrasta. Pamiętajmy, że grzyby to woda, a to, co my zbieramy, to jest parę procent tego, co jest pod ziemią. To musi się rozróść w symbiozie z drzewami, żeby stworzyć masę i bazę do wytworzenia owocników, czyli tego co nas interesuje. Także teraz, po odpadach, do dwóch tygodni czekamy na wysyp.
Jak dodaje Stanisław Michalik, ze względu na suszę, w tym miesiącu zbiory grzybów daleko odbiegały od wrześniowych statystyk.