– Porównując sowiecki atak na Polskę we wrześniu 1939 roku z obecną wojną za naszą wschodnią granicą, słyszymy ze strony agresora te same słowa usprawiedliwienia – mówił poranny gość radia RDN Nowy Sącz, dr Michał Wenklar.
Zastępca dyrektora krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej zauważa, że na przestrzeni kilkudziesięciu lat, nic się w tej retoryce nie zmieniło.
– To są niemalże dokładnie te same słowa, czyli żeby rzekomo zabezpieczyć porządek i bezpieczeństwo osób narodowości rosyjskiej, a jak mówili w 1939 roku, białoruskiej i ukraińskiej. Po tym pretekstem rozpoczynają działania zbrojne, których głównymi ofiarami, jak się później okazuje, są właśnie mieszkańcy tych terenów. Te propagandowe metody zostały takie same. Trudno tu znaleźć jakąś różnicę.
W najbliższą sobotę (17.09) będziemy wspominać 83. rocznicę agresji rosyjskiej na Polskę.
O poranku 17 września 1939 roku, wojska sowieckie, bez wypowiedzenia wojny, przekroczyły ówczesną wschodnią granicę II RP, łamiąc wcześniejsze traktaty pokojowe i zadając cios broniącej się przed Niemcami Polsce.
Tym samym zrealizowany został pakt Ribbentrop – Mołotow, czyli tajne porozumienie podziału Polski między Niemcy, a Rosję, które było początkiem II wojny światowej.