Dwaj pracownicy zakładu pogrzebowego przygotowywali grobowiec do pochówku, a po wejściu do środka stracili przytomność. Najprawdopodobniej w grobowcu było zbyt mało tlenu – to wstępne ustalenia sądeckiej policji, która bada sprawę wczorajszego (7.09) wypadku na cmentarzu komunalnym przy ul. Rejtana w Nowym Sączu.
Obydwaj zostali szybko zabrani do szpitala, gdzie po udzielonej pomocy odzyskali świadomość.
– Z wstępnych ustaleń sądeckich policjantów wynika, że po odsunięciu płyty nagrobka, jedne z pracowników firmy pogrzebowej 37-letni pracownik wszedł do środka i stracił przytomność. Drugi pracownik 62-latek, chcą udzielić mu pomocy, również wszedł do grobowca. On także stracił świadomość. Mężczyźni zostali wyciągnięci przez trzeciego pracownika zakładu i funkcjonariusza PSP w Nowym Sączu.
– mówiła Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckiej policji.
Dokładne okoliczności i przyczyny wypadku będą jeszcze wyjaśniane.
Na razie policja prowadzi postępowanie w kierunku artykułu 160 Kodeksu karnego, czyli narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.