To ofiary holokaustu, które przed niemiecką okupacją stanowiły 1/3 społeczeństwa miasta. W 80 rocznice likwidacji getta w Nowym Sączu odsłonięte zostało szczególne miejsce pamięci.
Na skwerze u zbiegu ulic Tymowskiego, Kazimierza Wielkiego i Berka Joselewicza znajduje się betonowy obiekt nawiązujący wyglądem do muzeum w Bełżcu. Na ścianach zamontowane zostały tablice z imionami i nazwiskami Żydów, do których udało się dotrzeć wolontariuszom Sądeckiego Sztetlu.
– Nie myślałam, że aż tyle osób tutaj zginęło. Dzięki tej uroczystości dowiedziałam się o tym – mówi sądeczanka. – To miejsce przypomina o bardzo ważnej historii tego miasta. Bez historii żydów, historia Nowego Sącza nie jest pełna. To jest fantastyczna sprawa, że te nazwiska wybrzmią w samym centrum miejsca, gdzie ta społeczność mieszkała i umierała – dodają uczestnicy uroczystości.
W uroczystości uczestniczyli potomkowie zamordowanych Żydów z Nowego Sącza. – Szukam nazwiska mojej teściowej i jej rodziny. Zostali zamordowani od razu, jak zaczęła się ta kampania. To jest dla nas duże przeżycie i mam nadzieje, że także dużo osób z Nowego Sącza będzie mieć większą świadomość na ten temat – mówi jeden z uczestników uroczystości.
Wśród zebranych była też m.in. Sara Weinfeld Melzer, która jako jedna z nielicznych przeżyła likwidację getta.
– To kolejne zwycięstwo nad Hitlerem. Zwycięstwo nad ciszą, która wisiała nad tym miejscem przez 80 lat – mówił Łukasz Połomski, prezes Sądeckiego Sztetlu w trakcie otwarcia. Razem z inicjatorem tego pomysłu – Stowarzyszeniem Ludzie, Nie Liczby-People, Not Numbers stworzyli miejsce, które będzie uczyć sądeczan historii.