Piłkarze Bruk-Betu Termaliki Nieciecza nie mogą uznać wyjazdu na Śląsk za udany. W 7. kolejce Fortuna 1 Ligi przegrali z Ruchem Chorzów 2:1.
Przed spotkaniem wielu kibiców oczekiwało dobrego widowiska, gdyż mierzyła się trzecia drużyna z szóstą. ‘Słonie’ w przypadku wygranej mogli nawet awansować na fotel lidera Fortuna 1 Ligi.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy częściej byli przy piłce i stwarzali sobie okazje strzeleckie. Ich dobra gra przyniosła skutek w 18. minucie. Wówczas to Patryk Sikora zdecydował się na płaski strzał zza pola karnego, który znalazł drogę do siatki. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że bramkarz Termaliki Tomasz Loska przy interwencji mógł zachować się lepiej.
Radość Ruchu nie trwała długo, ponieważ już trzy minuty później Łukasz Moneta powalił Tomasa Poznara w polu karnym i sędzia wskazał na ‘wapno’. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wiktor Biedrzycki i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Mimo kolejnych prób z obu stron, do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Tuż po przerwie śmielej zaatakowali ‘Niebiescy’ i ponownie wyszli na prowadzenie. W 48. minucie Tomasz Swędrowski dostał podanie z głębi pola od Daniela Szczepana, wbiegł między obrońców ‘Słoni’ i posłał piłkę po siatki obok Tomasza Loski.
Zawodnicy z Niecieczy w 61. minucie mieli znakomitą szansę do wyrównania, jednak po dośrodkowaniu z prawej strony Andreja Kadleca, Tomas Poznar głową trafił w poprzeczkę.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i to gospodarze z Chorzowa mogli dopisać sobie trzy punkty do swojego konta.
Trener Bruk Betu Termaliki Radoslav Latal po meczu nie krył rozczarowania ze straty punktów.
– Musimy pogratulować Ruchowi, bo zagrali dzisiaj dobre spotkanie. My weszliśmy w ten mecz dobrze, jednak przy pierwszej straconej bramce Andrij Dombrovskiy popełnił błąd, bo stracił piłkę blisko naszego pola karnego, a wiedzieliśmy, że Ruch potrafi dobrze uderzyć z dystansu. Na szczęście dobrze, że strzeliliśmy bramkę z karnego i pierwsza połowa skończyła się 1:1. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy lepiej zagrać w sytuacjach 1 na 1 czy lepiej dośrodkowywać. Jednak wyszliśmy na boisko i popełniliśmy drugi błąd, po którym straciliśmy gola. Później próbowaliśmy walczyć o jeden punkt, ale Ruch dobrze grał i utrzymał wynik do końca.
Kolejny mecz piłkarze z Niecieczy rozegrają już we wtorek (30.08). W ramach Fortuna Pucharu Polski podejmą u siebie Legię Warszawa. Początek meczu o godzinie 20:30.
Ruch Chorzów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Sikora 18, 1:1 Biedrzycki 23 karny, 2:1 Swędrowski 48.
Żółte kartki: Szczepan – Biedrzycki, Grabowski, Kadlec, Ambrosiewicz.
Ruch: Bielecki – Kasolik, Sadlok, Szywacz – Wójtowicz (76 Pląskowski), Sikora (83 Szur), Piątek (65 Witek), Janoszka (65 Kwietniewski), Swędrowski, Moneta (46 Michalski) – Szczepan.
Bruk-Bet: Loska – Kadlec, Tekijaski, Biedrzycki, Grabowski (86 Zaviyskyi) – Radwański (65 Pietraszkiewicz), Dombrovskiy (74 Rep), Ambrosiewicz, Mesanović (65 Śpiewak), Karasek (65 Błachewicz) – Poznar.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).