Jeśli warzywa i owoce, to tylko z przydomowego ogródka – przekonuje słuchaczka Radia RDN.
Pani Maria od lat uprawia własny warzywniak.
Jak przekonuje, dzięki temu wie, jakiej jakości są wszystkie warzywa i owoce, z których przygotowuje różne dania.
Jej zdaniem kluczowa jest tutaj pielęgnacja upraw, ale wszystko bez dodatku środków chemicznych.
– Zrywam pokrzywy, zalewam je wodą, one kilka dni stoją i później tą wodą podlewam jarzyny, krzewy, wszystko. Tą wodę z pokrzyw najlepiej jest rozcieńczyć wodą i wtedy podlać, stosuję to też do podlewania pomidorów czy sałaty.
Jak dodaje pani Maria, bez sztucznych nawozów i środków ochrony roślin można sobie też poradzić ze szkodnikami, jak np. mszycami, które atakują rośliny w ogródku.
– Mam taki piec, który można zapalić drewnem, ale można to zrobić też na ognisku, drewno spalić i też się będzie miało popiół drzewny i tym popiołem zsypuję tą mszycę, ale bardziej rozcieńczam z wodą i chlapię po tej mszycy, jeden raz, dwa razy i to spada. Inny sposób to może być taki, że rozrabiam olej z octem trochę i płynem do mycia naczyń, proporcja nie musi być bardzo dokładna i próbuję tym opryskać, na coś zadziała.
Zdarza się, że, jeśli teren nie jest ogrodzony, to szkody w ogródku może wyrządzić także sarna czy jeleń. Pani Maria radzi, że jeśli chcemy odstraszyć takie zwierzęta, warto pokroić szare mydło, zawiesić na pewnej wysokości i wydzielający się zapach powinien skutecznie zniechęcić nieproszonych gości.