Susza zrobiła swoje – mówią rolnicy. Gospodarze z regionu tarnowskiego podkreślają jednak, że żniwa i dożynki to zawsze czas dziękowania za to co udało się zebrać z pola.
– Musimy dziękować za to co jest, co się urodzi to musimy dziękować, cieszyć się tym, ale jest naprawdę kiepsko, upały spowodowały, że wszystko uschło. -Ja myślę, że są udane żniwa, zboża jest dość dużo z hektara. Wydaje mi się, że chleb nie powinien podrożeć, a jeśli zboże przyszłoby przykładowo z Ukrainy to powinna być obniżka.
Jan Czaja ze stowarzyszenie Grupy OdRolnika, w rozmowie z Radiem RDN Małopolska, zwraca uwagę, że niektóre regiony w Polsce są w dużo gorszej sytuacji niż Małopolska.
-Zboża mamy ozime i jare, część była sianych na jesień. Okres suszy kiedy zboże rosło zrobił swoje. Myślę, że stosunkowo nie powinniśmy narzekać, tutaj w naszym terenie, patrząc na gospodarstwa na obszar tej części Polski jak Mazowsze, Łódzkie, Świętokrzyskie, tu gdzie mamy tereny równinne, gleby łatwo przepuszczalne, wręcz można by powiedzieć częściowo piaskowe, gdzie ten problem z wodą jest o wiele większy.
W Polsce żniwa trwają przeważnie dwa miesiące, od 15 czerwca do 15 sierpnia i są dzielone na dwie części: żniwa małe (zbiór jęczmienia ozimego i rzepaku) i żniwa duże (zbiór pozostałych zbóż).
W tym roku żniwa zaczęły się bardzo wcześnie, bo zwykle pierwsze kombajny, wjeżdżały w pole z początkiem lipca. Teraz była to trzecia dekada czerwca.
Autor: Gabriela Golonka / Wydawca