Kiedy na drodze znienacka pojawi się dzikie zwierzę, nawet bardzo czujny kierowca może stracić głowę i doprowadzić do wypadku.
W konfrontacji z maszyną zwierzę nie ma szans. Często także kierowcy odnoszą poważne obrażenia.
Tylko ostatnio w Olszynach motocyklista zderzył się z sarną.
– Motocyklista, który wracał drogą wojewódzką z Zakliczyna do Wojnicza, na wysokości Olszyn spotkał się ze zwierzęciem, które wbiegło bezpośrednio przed jego tor jazdy. Doszło do wywrócenia tego motocykla. Motocyklem poruszały się dwie osoby: kierowca, dwudziestolatek, oraz jego kolega, trzydziestoczterolatek. Obaj się przewrócili. Trafili do tarnowskiego szpitala. Po badaniach wstępnych kierowca mógł go opuścić, okazało się, że jest tylko mocno poobijany i poturbowany. Natomiast pasażer najprawdopodobniej ma złamaną nogę – powiedział Radiu RDN Małopolska rzecznik tarnowskiej policji, asp. sztab. Paweł Klimek.
Paweł Klimek podkreśla, że wypadki z udziałem dzikich zwierząt nie należą do rzadkości i apeluje o ostrożność.
– Przejeżdżając przez tereny, gdzie mamy znak, że mogą być zwierzęta leśne, musimy mieć zdwojoną uwagę i większą czujność. Musimy patrzeć, czy w rowie melioracyjnym, na skraju lasu, nie przechodzi zwierzę, które może przebiec przez drogę. Musimy być czujni, kiedy przejeżdżamy przez okolice leśne. Przede wszystkim zalecałbym zmniejszyć prędkość po to, aby móc w każdej chwili wyhamować.
W przypadku samochodu zderzenie z dużym zwierzęciem kończy się najczęściej uszkodzeniem karoserii, ale dla motocyklisty może być śmiertelnie groźne. Także kierowcy muszą uważać, ponieważ nagły manewr na drodze, gdy zwierzę wbiega przed maskę, może doprowadzić do wypadku.
Nie trzeba chyba dodawać, że dla sarny czy dzika takie spotkanie na drodze kończy się śmiercią lub okaleczeniem, które w praktyce także oznacza śmierć.
Miejsca, gdzie częściej można spotkać dzikie zwierzęta, oznaczone są specjalnym znakiem drogowym. Drogi, po których się poruszamy, przecinają szlaki, którymi zwierzęta wędrują w poszukiwaniu pożywienia lub partnera. Często, zwłaszcza wczesnym rankiem i wieczorami, można też spotkać sarny pasące się w przydrożnych rowach. Najlepiej wówczas zwolnić, nie da się bowiem przewidzieć reakcji zwierzęcia, a mniejsza prędkość zwiększa naszą szansę na wyhamowanie i uniknięcie kolizji.