Strażacy z regionu gorlickiego w tym roku już ponad 140 razy interweniowali przy usuwaniu gniazd szerszeni, czy os lub zabezpieczaniu mieszkań. Tylko w czwartek (28.07) było 10 takich przypadków, które dotyczyły prywatnych posesji.
Zazwyczaj to mieszkańcy powinni sami zlecać usunięcie gniazd specjalistycznym firmom.
– My robimy to wtedy, gdy zagrożone jest życie i zdrowie konkretnych osób – tłumaczy Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy gorlickiej straży pożarnej.
– W przypadku takim, gdy mamy do czynienia z osobami starszymi, które mogą być uczulone, co może spowodować u nich wstrząs anafilaktyczny, wtedy działamy. W innych przypadkach strażacy przyjeżdżają na miejsce, żeby je zabezpieczyć i ewakuować osoby, które tam przebywają – dodał.
Straż Pożarna nie interweniuje też w przypadku gniazd, które są ulokowane w garażach, wiatach, czy altankach.
Żeby zabezpieczyć mieszkania i domy, zaleca się wbudowanie w okna specjalne siatki.