Zalew w Radłowie pochłonął już 30 osób. To nie jest kąpielisko! Alarmują ratownicy WOPR

295038096 356351850011935 5692399298194624352 n

Strome brzegi i nawet 30 metrowa głębokość powodują, że nad całym terenem zalewu w Radłowie jest zakaz kąpieli. Po niedzielnej tragedii ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują o więcej wyobraźni. Przypominają, że zalew to wyrobisko, gdzie kiedyś wydobywano żwir i nie jest to miejsce przystosowane do kąpieli.

Po 5 latach od ostatniego utonięcia w Radłowie, doszło do tragedii. W niedzielę (24.07) dwoje 19-latków z województwa świętokrzyskiego utonęło pływając w miejscu zakazu.

Prezes tarnowskiego WOPR-u Jerzy Kacer, w rozmowie z RDN Małopolska, zwraca uwagę, że pomimo znaku zakazu pływania ratownicy nie mogą tego zabronić, stąd patrolują jedynie ten teren. Podkreśla również, że jest to miejsce bardzo niebezpieczne, gdzie doszło do wielu utonięć.

– Akwen nad Radłowem nie jest i nigdy nie był kąpieliskiem. Ten teren, nie licząc niedzielnej tragedii, pochłonął 28 osób. Jest to duże zagrożenie dla terenu tarnowskiego. W związku z tym, my jako WOPR nie możemy na to patrzeć swobodnie. Jesteśmy tam, a ratownicy pływają na motorówkach, bo akwen jest bardzo duży i zwracają uwagę, żeby ludzie nie wypływali za boje.

W niedzielę, 25 lipca trójka 19-latków z województwa świętokrzyskiego postanowiła nurkować. Tylko jeden z chłopców wypłynął na powierzchnię. Pozostałej dwójki poszukiwali płetwonurkowie.

Po około godzinie poszukiwań młodzi mężczyźni zostali odnalezieni na głębokości kilku metrów. Pomimo reanimacji nie udało się ich uratować. Policja w tym momencie wyjaśnia przyczyny tragedii.

Akwen w Radłowie to bardzo popularne miejsce i licznie odwiedzane przez mieszkańców całego regionu, którzy często pomimo zakazu kąpieli wypływają w głąb zalewu, lekceważąc kwestie bezpieczeństwa.

Wody w tym miejscu charakteryzują się dużymi spadkami, stąd zaledwie kilka metrów od brzegu głębokość sięga nawet kilkudziesięciu metrów.

https://www.rdn.pl/news/tragedia-nad-kapieliskiem-w-radlowie-nie-zyje-dwoch-mlodych-mezczyzn

Exit mobile version