Jeszcze w tym roku w Tarnowie wymienionych zostanie 350 lamp. 200 z nich to inwestycja miejska. Pozostałe wymieni spółka Tauron. Dodatkowo, oświetlenie pojawi się tam, gdzie do tej pory go nie było. Rozstrzygnięto już pierwsze przetargi.
Jak mówi rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa Ireneusz Kutrzuba, działania magistratu związane z miejskim oświetleniem, pozwolą na poprawę bezpieczeństwa oraz zmniejszenie kosztów eksploatacji, jednocześnie wpisując się w ekologiczne trendy.
– Przetarg na wykonanie dokumentacji projektowych nowych odcinków oświetlenia ulicznego został już rozstrzygnięty. To w sumie sześć zadań, które dotyczą chodników i ulic zarówno w centrum miasta, jak i położonych w dzielnicach od niego oddalonych. Dokumentacja projektowa jest niezbędna, aby móc ogłosić przetarg na budowę oświetlenia.
Dodatkowe lampy pojawią się przy ul. Bema, Klasztornej i Olejarskiej, a także ul. Kupieckiej w centrum Tarnowa, Głębokiej, Podmiejskiej oraz przy chodniku za przejściem pod torami w kierunku Łyczków i Skrzyszowskiej, Broniewskiego i Brzozowej.
Z kolei postępowania przetargowe, które trwają w Zarządzie Dróg i Komunikacji, dotyczą ul. Zawilcowej, Zuchów oraz Raginisa. Kończy się także budowa oświetlenia przy ul. Kisielewskiego.
Jak informują urzędnicy, prace związane z budową oświetlenia polegają na zamontowaniu słupów i opraw oświetleniowych, szafy sterowniczej, budowy kanalizacji technicznej oraz położenia kilkuset metrów kabli.
Do tej pory w Tarnowie jest niemal 12 tysięcy lamp oświetlenia ulicznego. Ponad 20% należy do miasta. Pozostałe to własność Tauronu i Grupy Azoty. Do tej pory już w około dwóch tysiącach punktów świetlnych zamontowano lampy energooszczędne.
Miasto rocznie na zakup energii elektrycznej do sieci oświetlenia ulicznego wydaje około 4,8 mln zł. Jednak magistrat przekonuje, że w związku z inflacją i wzrostem cen, kwota ta może kilkukrotnie wzrosnąć.