– Ten sezon turystyczny zapowiada się dosyć optymistycznie, ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele rzeczy może się wydarzyć, na które nie mamy wpływu – mówi w rozmowie z RDN Małopolska wiceminister Sportu i Turystyki Andrzej Gut-Mostowy.
Zdaniem wiceministra, obecny sezon turystyczny już może być porównywalny do tych sprzed pandemii.
– Oceniając po liczbie rezerwacji w Krajowej Bazie Turystycznej, ten rok powinien być na poziomie 2019 roku, czyli ostatniego przed pandemią. Widzimy pewną zmianę trendów. Polacy bardziej chcą wypoczywać na łonie natury, bliżej przyrody, dlatego takie regiony jak np. Mazury są niezwykle popularne, nawet bardziej niż przed pandemią.
Szalejąca inflacja, a także trudności na rynku pracy także odbiły swoje piętno na turystyce. Osoby, które wybierają się na krajowy wypoczynek muszą się liczyć z tym, że ceny, choćby w porównaniu do poprzednich lat, poszybowały 'w górę’.
– Średnio obserwujemy wzrost cen w turystyce między 15 a 25 procent. Jest on spowodowany obiektywnymi czynnikami, które wszyscy znamy, a więc np. wzrost cen nośników energii, a także wzrost kosztów pracy. Wielu pracowników pożegnało się z sektorem turystycznym, ponieważ postrzegało go jako sektor podwyższonego ryzyka. Niewielka część pracowników wróciła, dlatego potrzeba nowych pracowników, których oczywiście trzeba przeszkolić. Dlatego te trudności na rynku pracy miały spory 'wkład’ przy wzroście cen – mówi Andrzej Gut-Mostowy.
Wiceminister dodaje, że wojna na Ukrainie również spowodowała pewne perturbacje w krajowej turystyce. Początkowo wiele osób w obawie o bezpieczeństwo rezygnowało z wyjazdów wakacyjnych. Teraz jednak, gdy działania wojenne głównie prowadzone są z dala od naszej granicy oraz zmniejszył się napływ ludności ukraińskiej do naszego kraju, Polacy znów coraz mocniej wykazują zainteresowanie turystyką.
Czytaj także:
https://www.rdn.pl/news/andrzej-gut-mostowy-polacy-pobrali-juz-3-miliony-bonow-turystycznych-wideo