Zamknięcie przejścia dla pieszych nie do końca zdaje egzamin – taką recenzję wystawia część turystów i kierowców w Krynicy-Zdroju. Chodzi o pomysł władz miasta, który miał rozładować korki w uzdrowisku. Jakie są reakcje na nową organizację ruchu?
Przy rondzie zdrojowym zamknięto jedno z trzech przejść dla pieszych, tak aby turyści, których w sezonie zimowym, czyli także teraz jest bardzo dużo, nie tamowali przejazdu ulicą Zdrojową.
– Przejście jest zlikwidowane, znaki pionowe zostały usunięte, a łańcuchy i słupki zamontowane. Sama idea likwidacji tego przejścia jest spowodowana przede wszystkim tym aby upłynnić ruch w Krynicy i patrząc wstępnie, to rozwiązanie się sprawdza – oceniał na antenie RDN Nowy Sącz burmistrz Krynicy-Zdroju, Piotr Ryba.
Przy przejściu zamontowano słupki z łańcuchami, a obok pojawił się też napis wskazujący najbliższe przejście dla pieszych.
Część turystów i mieszkańców łamie jednak zakaz, i albo przeskakuje przez łańcuchy, albo omija je i w nieoznaczonym miejscu przechodzą przez jezdnię.
– Pasy są na jezdni i zachęcają do przejścia. To jest jeszcze bardziej niebezpieczne, bo ja sugerowałam się pasami. Próbowaliśmy tu przejść, to pan na nas trąbił. Dla nas jest to utrudnienie, bo musimy zawrócić albo iść jeszcze dalej żeby przejść – mówią turyści.
Kierowcy z kolei odczuli chwilową ulgę, bo mimo wszystko sytuacji, w których piesi blokują przejazd, jest niewiele, w porównaniu do tego, co działo się na drodze, gdy przejście funkcjonowało normalnie. Widzą jednak mankamenty. – Pomysł jest może dobry, ale źle zrealizowany. Nie myślą, aby ten łańcuch przesunąć dalej, żeby rzeczywiście zablokował przejście.
I te uwagi będą uwzględnione w kolejnym sezonie.
– Praktyka uczy najlepiej człowieka. Jeżeli na sezon letni też zamkniemy przejście, trzeba będzie w porozumieniu z Zarządem Dróg Wojewódzkich wydłużyć słupki i łańcuchy, tak aby nie można było tak łatwo tego przejścia obejść – mówi burmistrz Ryba.
Przejście dla pieszych będzie zamykane tylko na sezony letni i zimowy. Kolejnym ułatwieniem może być wprowadzenie grupowego przechodzenia przez pasy na ul. Piłsudskiego, gdzie ruchem sterowałaby straż miejska. Na razie władze uzdrowiska nie rozważają wprowadzenia tu sygnalizacji świetlnej.