Nieumiejętne dokarmianie zwierząt może mieć katastrofalne skutki! Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnowie apeluje o rozwagę.
Zaledwie kilka dni temu lokalne media informowały o śmierci łabędzia z Parku Strzeleckiego w Tarnowie, który zdechł z powodu nieumiejętnego dokarmiania.
Wyniki sekcji ptaka wskazały m.in. na znaczne otłuszczenie tkanki podskórnej i narządów wewnętrznych oraz stan zapalny, które były rezultatem spożywania niewłaściwego pokarmu.
– Jeśli decydujemy się na taką czynność, to z pełną konsekwencją tego, co robimy. Nie każdy z nas wie, jak karmić. Jeżeli chodzi o łabędzie, musimy szczególnie uważać. Ktoś może powiedzieć, że rzucenie chleba nie jest grzechem, ale w zimie chleb czy inna tego typu karma może doprowadzić do zatrucia albo powikłań. Zawsze chleb może skwaśnieć, a okruszki wrzucone do wody mogą zamarznąć, co może wywołać różnego rodzaju zaburzenia, ze śmiercią zwierzęcia włącznie.
Jak zauważa Paweł Wałaszek, są również inne zagrożenia wynikające ze złego dokarmiania zwierząt.
– Ta sytuacja potem może się obrócić przeciwko nam, albo przeciw gospodarstwom hodowlanym, gdzie prowadzona jest hodowla zwierząt na terenie powiatu tarnowskiego, ponieważ przy dokarmianiu dzikie zwierzęta wówczas podchodzą blisko zabudowań i przyzwyczajają się do łatwego zdobywania pokarmu, a następnie zostają na tym terenie.
Jak przestrzega Powiatowy Lekarz Weterynarii, pozostawanie dzikich zwierząt na terenach zamieszkałych przez człowieka może rodzić niebezpieczne sytuacje.
– Przy wyjściu z domu możemy mieć z nimi bezpośredni kontakt. Często takie spotkania polegają jedynie na kontakcie wzrokowym, ale dzieci czy osoby młode mogą do nich podejść i zostać np. pogryzione. Powoduje to, że później albo musimy obserwować nasze dzieci, albo już pójść do lekarza po pomoc. Epizodycznie, oprócz samego pogryzienia, zwierzęta także mogą przenosić choroby.
Lekarze weterynarii apelują, by bezwzględnie przestrzegać tablic mówiących o zakazie karmienia zwierząt w obrębie stawu.