Nie trzy, a dwuosobowe zespoły mają funkcjonować w tarnowskim pogotowiu w nowym roku. Jak tłumaczy starosta Roman Łucarz, zmniejszenie liczby ratowników wynika z ograniczenia budżetu.
Starosta tłumaczy, że w większości oddziałów w Polsce funkcjonują zespoły dwuosobowe, lecz jak dodaje cały czas trwają rozmowy nad wielkością zespołów tarnowskiego pogotowia.
– W większości w Polsce funkcjonują zespoły dwuosobowe, to jest około 95%. My byliśmy ewenementem w skali kraju i Małopolski. Na chwilę obecną nie ma decyzji oficjalnie podjętej. W tej chwili spotykamy się również z ratownikami. Ratownicy mają swoje pomysły, które chcą nam przedstawić zanim podejmiemy ostateczną decyzję. Natomiast wyraźnie należy powiedzieć, że wszystko będzie zależało od finansów. Budżet jest ograniczony. Powiat tarnowski jako jednostka samorządu terytorialnego nie może do tego dopłacić ani złotówki.
Tarnowskie pogotowie jest samodzielną jednostką, która funkcjonuje na innych zasadach niż te połączone umową ze szpitalami.
– Wiemy, że duża część pogotowia w Polsce to są jednostki włączone w strukturę szpitali, dlatego tam ten budżet może być połączony – szpitala plus kontrakt na pogotowie. Natomiast tutaj w Tarnowie jako samodzielna jednostka ma kontrakt z NFZ na konkretną kwotę pieniędzy na rok 2022. Wszystko zależy więc od tego ile tych pieniędzy będzie. Wiemy, że jeżeli będą zespoły dwuosobowe to pensje ratowników mogą być większe, natomiast jeśli będą trzyosobowe to pensje trzeba podzielić nie przez dwa, ale przez trzy.
Oficjalne decyzje w sprawie ewentualnego pomniejszenia zespołów tarnowskiego pogotowia mają zostać podjęte na początku przyszłego roku.