Gminy Rzepiennik Strzyżewski i Ciężkowice opodatkowały budynki wodno-kanalizacyjne należące do spółki Dorzecze Białej. Ta decyzja może spowodować znaczny wzrost cen za wodę i ścieki w obu tych gminach. Może on sięgnąć nawet 100 procent.
Obecnie mieszkańcy wszystkich czterech samorządów należących do spółki, czyli Tuchów, Rzepiennik Strzyżewski, Ryglice i Ciężkowice płacą jednakową stawkę 18 złotych. Ta taryfa miała obowiązywać przez najbliższe cztery lata aż do 2024 roku. Wcześniej wszystkie gminy zobowiązały się do zwolnienia z podatku od nieruchomości budynki należące do spółki.
– Decyzja radnych z Rzepiennika Strzyżewskiego i Ciężkowic burzy ten kompromis – mówi prezes spółki Dorzecze Białej Wojciech Skruch.
– Najlepszym rozwiązaniem jest wycofanie się gmin z opodatkowania podatkiem od nieruchomości urządzeń służących do uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, przez co pozostanie przy dotychczasowej wspólnej taryfie dla wszystkich. To jest daleko idący kompromis wypracowany w poprzednich latach i służy mieszkańcom z powodzeniem. Wtedy stawka powinna zostać utrzymana.
Jak dodaje, jeśli samorządy zostaną przy swoich uchwałach, spowoduje to drastyczny wzrost cen za wodę i ścieki w obu tych gminach.
– Konsekwencją będą nowe wnioski taryfowe dla gminy Rzepiennik Strzyżewski i Ciężkowice. To się przełoży na wzrosty sięgające nawet 100 procent w stosunku dla gminy Rzepiennik Strzyżewski i gminy Ciężkowice.
Tymczasem wójt Rzepiennika Strzyżewskiego Marek Karaś zapewnia, że mimo nałożenia podatku, opłaty dla mieszkańców nie wzrosną.
Zwraca uwagę, że wszystkie spółki tego typu płacą podatki od nieruchomości. Jego zdaniem spółka Dorzecze Białej nie powinna być od tego zwolniona, zwłaszcza, że w ostatnich latach odnosiła zyski sięgające 2-3 milionów złotych.
– Przez wiele lat spółka korzystała ze zwolnienia z podatku od nieruchomości, natomiast wszystkie spółki tego typu w regionie z tego co się orientowałem, nie są zwalniane z podatku, więc ja osobiście popieram decyzję rady gminy odnośnie opodatkowania spółki, ponieważ jest to sprawiedliwe.
Burmistrz Ryglic Paweł Augustyn twierdzi, że zysk spółki idzie na nasze wspólne inwestycje, których samorządy nie byłyby w stanie same zrealizować.
– Inwestujemy ogromne pieniądze. My w tym roku zainwestowaliśmy w Ryglicach 25 milionów, Rzepiennik Strzyżewski chyba 10 milionów, Ciężkowice również 10 milionów. Budżety by tego nie uniosły. Wszystkie środki, które spółka wypracowuje są później inwestowane z powrotem w budowę inwestycji wodno-kanalizacyjnych i również Rzepiennik jak i Ciężkowice otrzymały z tego zysku dofinansowanie na budowę tych inwestycji.
Jak dodaje burmistrz Ryglic, zysk jaki odniosą obie gminy z podatków sięgnie około 1,6 miliona złotych. Jeśli Ryglice i Tuchów również opodatkowałyby spółkę, to ta musiałaby zapłacić łącznie ponad 5 milionów złotych rocznie – Te koszty przekroczyłyby dwukrotnie zysk, jaki wypracowuje spółka, a co za tym idzie, nie byłaby w stanie dokładać się do naszych inwestycji – komentuje Paweł Augustyn
Radni obu gmin mają jeszcze czas na cofnięcie podjętych uchwał. Ostateczna decyzja ma zapaść przed świętami Bożego Narodzenia.