Jest już odzew na apel dr. Tadeusza Mędzelowskiego, który za pośrednictwem radia RDN zwrócił się do mieszkańców z prośbą o przekazywanie do kaplicy Sanguszków przedmiotów, dzięki którym będzie można odtworzyć jej dawny wystrój.
Wkrótce do kaplicy trafi zabytkowa, dziewiętnastowieczna fisharmonia. Podobny instrument, jak mówią źródła historyczne, znajdował się w pałacowej kaplicy, a jego dźwięk uświetniał odprawiane tam nabożeństwa.
Fisharmonia to instrument podobny do pianina, który był bardzo modny w wieku XIX. Fisharmonii używano w kaplicach i małych kościołach, zamiast organów, chętnie grano na niej także w domach.
Instrument wykonany jest z mahoniu i orzecha, posiada oryginalne złocenia i klawisze z kości słoniowej. Jej fundatorem jest Marek Tomaszewski.
– Pan Mędzelowski wyszedł z taką fajną inicjatywą, żeby tę kaplicę jakoś zrekonstruować. Ja akurat mam takiego znajomego, który zna się bardzo dobrze na fisharmoniach, zadzwoniłem do niego i udało się kupić właśnie taką fisharmonię z tej epoki. Była ona wytworzona w piątej dekadzie XIX wieku. To będzie bardzo fajnie, bo powstała w tym samym czasie, kiedy budowano też kaplicę Sanguszków.
Droga fisharmonii do Tarnowa była długa, najpierw przez kilkadziesiąt lat służyła norbertankom z klasztoru w Stuttgarcie, potem znalazła się w rękach prywatnego kolekcjonera w Holandii, wreszcie trafiła pod Lublin, skąd została przewieziona do domu Marka Tomaszewskiego, gdzie czeka na umieszczenie w miejscu docelowym.
Ofiarodawca nie chciał zdradzić kosztów zakupu instrumentu.
Fisharmonia jest gotowa do użytku, oczyszczona i nastrojona. Niedługo przewieziona zostanie do Gumnisk i przyczyni się do przywrócenia kaplicy dawnego wystroju.
https://www.rdn.pl/news/czy-kaplica-palacowa-sanguszkow-odzyska-dawny-blask