’Obawiamy się o nasze zdrowie’ – mówią protestujący w rozmowie z RDN.
Uważają, że maszt, który ma powstać blisko ich domów będzie wytwarzał szkodliwe promieniowanie elektromagnetyczne.
Sprawa z masztem ciągnie się już dwa lata. Mieszkańcy proponują inne lokalizacje, ale operator komórkowy wciąż je odrzuca i ponawia prośby o wydanie decyzji lokalizacyjnej na tej samej działce.
Tymczasem radny z Rudki (gm. Wierzchosławice) Roman Kucharski podkreśla, że mieszkańcy nie są przeciwni budowie masztu, bo sami zgłaszają zastrzeżenia co do słabego sygnału. Chcą jedynie, aby znajdował się w innym miejscu, dalej od domów.
– Ten maszt byłby bardzo blisko domów, a jedna oś anteny głównej na azymucie 330 stopni skierowana jest bezpośrednio na zabudowę w stronę centrum wsi. Tam jest już sporo domów, także wiemy jaki jest oddziaływanie pól elektromagnetycznych i mieszkańcy się obawiają i proszą jedynie o zmianę lokalizacji, o nic więcej.
Mieszkańcy obawiają się szkodliwego promieniowania.
– Tego nie widać, ono jest niewyczuwalne, nie boli. Tak jak prąd, jeśli prąd kogoś kopnie, to wtedy czuje, a promieniowanie elektromagnetyczne polega na tym, że ono oddziałuje i po jakimś czasie, kilku miesiącach, czy latach pojawiają się pierwsze objawy, bóle głowy, bezsenność. W niektórych miejscowościach w Polsce są zachorowania na białaczkę, raka, są alergie skóry.
Tymczasem wójt gminy Wierzchosławice Andrzej Mróz wydał obwieszczenie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji lokalizacyjnej na budowę masztu, w miejscu, na które nie zgadzają się mieszkańcy.
Jak mówił w rozmowie z RDN, samorząd w tej sprawie ma związane ręce i musi postępować zgodnie z procedurami.
– Sołtys zgłaszał inne działki, no ale niestety został złożony wniosek na tą samą lokalizację. Gmina musi postępować tutaj zgodnie z prawem i musi ten wniosek rozpatrzyć, bo nie ma innego wyjścia. Prawda jest taka, że jeśli wszystko będzie zgodne z prawem to nie mamy podstawy prawnej odmówić. Zresztą potem Starostwo Powiatowe musi wydać zgodę na budowę i jeśli wszystko będzie zgodne z prawem to nie będą mogli zanegować.
Jak dodaje wójt, sam niejednokrotnie zwracał się z pismami do operatora komórkowego o rozpatrzenie próśb mieszkańców.