Choć był biskupem Miry, wciąż jest postrzegany jako sędziwy staruszek, który mieszka w Laponii i rozwozi dzieciom prezenty na saniach, zaprzęgniętych w renifery.
Odwiedza nocą domy, by zostawić prezenty dla najgrzeczniejszych dzieci. Dziś św. Mikołaj znów wyruszył w trasę.
I choć nie wszyscy najmłodsi mieszkańcy regionu spotkali go osobiście, doskonale wiedzą, kim jest i jaka jest jego rola.
-Ma brodę i czerwony nos, rozdaje dzieciom prezenty, jest Święty i zawsze uśmiechnięty.
A przede wszystkim jest biskupem, opiekunem ubogich, którym oddał cały swój majątek. Pielęgnował chorych podczas zarazy. Jest patronem panien na wydaniu, piekarzy, żeglarzy, mieszczan, ubogich, dzieci, uczniów i rolników. Do kultury jego wizerunek wdarł się jako staruszka w czapce z pomponem i w czerwonym kubraku, a przecież święty powinien być przedstawiamy w stroju biskupa z atrybutami m.in. jabłkiem, chlebem, pastorałem, sakiewką z pieniędzmi czy workiem prezentów. Bo jak słusznie zauważyli najmłodsi słuchacze Radia RDN:
– Mikołaj to nie mikołajki. On jest Święty, a nie z bajki.
Właśnie o tym warto pamiętać, przekazując swoim dzieciom, kim naprawdę był św. Mikołaj i dlaczego na jego wspomnienie obdarowujemy się prezentami.