Zwierzęta nie są dobrym pomysłem na prezent – przypomina Małgorzata Surowiak ze schroniska w Wielogłowach. Wielkimi krokami zbliżają się mikołajki i rozpoczęło się już zakupowe szaleństwo. Nieprzemyślany prezent po kilku miesiącach może okazać się dużym obciążeniem dla osoby, którą obdarujecie.
Zazwyczaj właśnie po świętach kojce w schroniskach dla zwierząt na nowo wypełniają się niechcianymi pieskami i kotami.
– Pies czy kot to nie jest zabawka. Jeśli chcecie dziecku zrobić prezent, to może lepiej kupić maskotkę. Bezdomniaki biorą się właśnie z takich prezentów dla dzieci. Dziecko miało wielką chęć na posiadanie zwierzątka, po czym skończyła się ona bardzo szybko, gdy pojawił się codzienny obowiązek wyprowadzenia, sprzątania, karmienia itd. – mówi zaangażowana w pomoc czworonogom Małgorzata Surowiak.
Wolontariuszka schroniska nie poleca też kupowania szczeniaków.
– Nie wiem, dlaczego dorośli wyobrażają sobie, że jak wezmą dla dziecka szczeniaczka, to wszystko będzie ok. Niestety to jest jak dwoje dzieci w domu. Szczeniaczek niszczy rzeczy, z czasem rośnie i podobnie jak dziecko, szczeniaczka trzeba wychowywać. Niestety, kiedy jest mały, to pozwala się mu na wszystko i gdy jest już duży, zaczyna przeszkadzać, bo zniszczył coś w domu. Niestety niejednokrotnie jest tak, że później wyrzuca się takie zwierze poza dom – dodaje Surowiak.
Jeśli myślicie o tym, aby podarować dziecku psa, najlepiej wcześniej zabrać swoją pociechę do schroniska. Wolontariusze potrzebują często pomocy w wyprowadzaniu czworonogów.
Regularne wizyty mogą nie tylko nauczyć dziecka odpowiedzialności za zwierzę, którym się zajmuje, ale też są sprawdzianem przed przygarnięciem pieska do domu.