Na Podkarpaciu dramatycznie rośnie liczba hospitalizowanych pacjentów z COVID-19. To chorzy z tzw. czwartej fali pandemii.
W szpitalu im. Edmunda Biernackiego w Mielcu leczy się już 118 osób z potwierdzonym zakażeniem i cały czas tworzone są dodatkowe łóżka. Na kolejnych oddziałach wybuchają ogniska koronawirusa.
Dyrekcja podjęła decyzję o wstrzymaniu przyjęć do placówki, bo wszystkie siły i środki skierowane są na walkę z pandemią. Chodzi też o bezpieczeństwo pacjentów, bo choruje również personel.
Jak mówi Radiu RDN Małopolska dyrektor szpitala Jarosław Kolendo, pacjenci zapisani na planowe zabiegi zostaną telefonicznie powiadomieni o nowym terminie przyjęcia.
– Ze względu na sytuację epidemiologiczną podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu planowych przyjęć od dnia 06.12.2021 do odwołania. Sytuacja jest coraz trudniejsza. Obecnie mamy 118 pacjentów COVID dodatnich. Co jakiś czas wybuchają ogniska na oddziałach. Obecnie mamy ogniska na oddziale ortopedii, urologii, chirurgii naczyniowej i neurochirurgii. Choruje również personel. Pacjentów prosimy o wyrozumiałość. Pacjenci zapisani na planowe zabiegi zostaną telefonicznie powiadomieni o nowym terminie.
W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 13 tys. nowych zakażeń. W Małopolsce mamy 1136 nowych przypadków, a na Podkarpaciu 418.
Tymczasem, w związku z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa o nazwie Omikron, Minister Zdrowia Adam Niedzielski zapowiada nowe obostrzenia od grudnia.
Dotyczą one m.in. kwarantanny dla osób, które przyjeżdżają z krajów, gdzie odnotowano mutację Omikron.