Prokuratura postawiła zarzuty mężczyźnie, który staranował narciarza na jednym z krynickich stoków. 53-latek zmarł po tym wypadku. Po 9 miesiącach od tej sytuacji, Prokuratura Rejonowa w Muszynie skierowała akt oskarżenia.
25-letniego mężczyznę oskarżono o to, że nieumyślnie spowodował śmierć innego narciarza. Prokuratura wymienia, że mężczyzna nie stosował się do norm obowiązujących podczas jazdy na stoku, przy czym poruszał się po nim zbyt szybko i nieoczekiwanie zaczął zjazd po skosie.
25-latek nie obserwował też stoku przed sobą, dlatego nie widział, że zbliża się do 53-latka. Ostatecznie z dużą prędkością wjechał w narciarza, który jechał wolniej. Mężczyzna w wypadku doznał obrażeń ciała, które doprowadziły do jego śmierci.
– Dodać należy, iż oskarżony przejechał aż 40 m do momentu uderzenia w pokrzywdzonego, który jako jedyny znajdował się po tej stronie stoku, na którą skręcił oskarżony. Mimo to nie podjął żadnego manewru obronnego – czytamy też na stronie Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Natomiast pokrzywdzony w ostatniej chwili – zdaniem biegłego zbyt późno – zauważył oskarżonego i podjął obronny manewr skrętu, ale był on już nieskuteczny.
Na skutki zderzenia, oprócz prędkości, miała wpływ też masa ciała 23-latka, który ważył 120 kg przy 185 cm wzrostu.
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, ale cały przebieg wypadku zarejestrował monitoring. Dodajmy, że do śmiertelnego wypadku doszło na stoku należącym do ośrodka narciarskiego Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju.