99% wypadków na przejazdach kolejowych jest efektem tego, że kierowcy nie zachowują ostrożności przed torami – informuje PKP PLK S.A. Najczęściej to ignorowanie znaku stop, czerwonego światła, albo wjeżdżanie pod opadające rogatki i omijanie slalomem zamkniętych półrogatek.
Kolejowa spółka od kilku lat prowadzi kampanie i szkolenia m.in. dla instruktorów nauki jazdy. Nowymi przykładami i materiałami szkoleniowymi dla początkujących kierowców eksperci PKP dzielili się dziś (18.11) w Nowym Sączu.
W zeszłym roku na przejazdach i przejściach kolejowych w Małopolsce doszło do 9 wypadków i kolizji. To około 6% wszystkich tego typu zdarzeń w kraju. Wciąż jest to o 9 wypadków za dużo.
Jak mówił nam Włodzimierz Kiełczyński, dyrektor Biura Bezpieczeństwa Polskich Linii Kolejowych, większości z nich kierowcy mogli uniknąć, stosując się do znaków lub światła umieszczonego przed torami.
– Większość kierowców identyfikuje światło czerwone na przejazdach kategorii C, B lub A ze światłem żółtym, ostrzegawczym. To jest błędna interpretacja. Światło czerwone oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator. Kiedy decydujemy się wjechać na przejazd mimo tego światła, skutki spotkania z podciągiem mogą być tragiczne dla nas i osób znajdujących się w samochodzie.
PKP od 2005 roku organizuje szkolenia w myśl zasady: „Lepiej przygotowany instruktor, to lepiej przygotowany kierowca”. Od tego czasu wiele się zmieniło na lepsze. Mimo że na drogach przybyło samochodów, a na torach pociągów, wypadków jest mniej.
– W tamtym czasie na naszej sieci, a obszarem obejmujemy mniej więcej 93% sieci kolejowej w Polsce, zaistniało około 300 wypadków rocznie. Teraz tych wypadków jest zdecydowanie mniej, bo około 180 w ubiegłym roku. Ta skala zmniejsza się z roku na rok – podkreśla Włodzimierz Kiełczyński.
Zdaniem eksperta ma na to wpływ podnoszenie kategorii przejazdów kolejowych czy budowa skrzyżowań dwupoziomowych, ale też kampanie, ciągłe szkolenia kierowców samochodów i pociągów.
W praktyce pojawiły się też rozwiązania, które mają pomoc w razie niebezpieczeństwa. Od ponad 3 lat przy przejazdach kolejowych znajdują się tzw. żółte tabliczki. Wypisane są tam przydatne dane, które mogą być potrzebne, gdy ktoś będzie potrzebował pomocy. Na tabliczce znajdują się: numer identyfikacyjny danego przejścia kolejowego, które ułatwią służbą ratunkowym dojazd na miejsce wypadku, ale też numer alarmowy i numery służb technicznych PKP. Jeden telefon może uratować komuś życie!
– W tym roku mieliśmy już ponad 6 tysięcy zgłoszeń. W 370 przypadkach było wydawane maszynistom polecenie ostrożnej jazdy i ograniczenia prędkości biegu pociągu do 20 km/h, a w 134 przypadkach musieliśmy wstrzymać ruch kolejowy, aby nie doszło do zderzenia na danym przejeździe. Kierowcy coraz chętniej i coraz świadomiej zgłaszają nam informacje dotyczące tego, co dzieje się na przejazdach i sieci kolejowej – mówi Marcin Kruszyński, ekspert w burze komunikacji i promocji PKP PLK S.A.
Żółte tabliczki znajdują się na skrzynce przy rogatkach lub na krzyżu św. Andrzeja.
Jeśli ktoś niefortunnie utknie pomiędzy rogatkami, nie powinien obawiać się ich wyłamania. – Niektórzy kierowcy mają pewne opory, bo jest to zniszczenie, więc być może dostaniemy mandat. Pamiętajmy jednak, że ratujemy swoje życie i osób, które z nami jadą, a to jest najważniejsze – podkreśla Włodzimierz Kiełczyński.
Skutkiem wypadków na torach jest czasami wykolejenie pociągu, dlatego wyłamanie rogatek w takiej sytuacji może być ratunkiem nie tylko dla pasażerów samochodu, ale też pasażerów pociągu.
Szkolenia, które przeprowadzane są przez PKP, dobrze ocenia Roman Liber, egzaminator nadzorujący z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. – Korzystamy z takich materiałów potem na szkoleniu, które corocznie jest organizowane dla egzaminatorów.
W Nowym Sączu dziś odbyły się warsztaty dla instruktorów nauki jazdy, w których trakcie eksperci PKP PLK S.A. przekazali materiały szkoleniowe dla przyszłych kierowców. Zaproszenie na szkolenie dostało 120 szkół nauki jazdy z południowej Małopolski.