Monument przedstawiający pochodzącą z Poręby Wielkiej Katarzynę Smreczyńską stanął już w Pcimiu. Ten punkt ma wyznaczać połowę drogi, jaką matka słynnego pisarza pokonywała pieszo, niosąc swoim synom uczącym się w Krakowie tobołki pełne produktów żywnościowych.
Związek Podhalan od kilku lat starał się upamiętnić tę bohaterkę, która była matką nie tylko artysty, ale też współzałożyciela tej organizacji.
– Jeżeli chodzi o niego samego, to wszystko, co po sobie zostawił, pracuje bardzo mocno do dzisiaj. Jednak kiedy wgłębić się w historię tej postaci, to okazuję się, że przy nim stała matka – Katarzyna Smreczyńska, która na tamte czasy była osobą niezwykłą. Ta niezwykłość dotarła do naszej współczesności – mówił w porannej rozmowie RDN Nowy Sącz, Piotr Gąsienica, wiceprezes zarządu głównego Związku Podhalan.
Pomnik został na razie zamontowany w Pcimiu, ale oficjalne uroczystości związane z jego odsłonięciem zaplanowano na 29 maja. Autorem monumentu jest prof. Czesław Dźwigaj.
Dodajmy też, że Katarzyna Smreczyńska pochodziła z ubogiej rodziny chłopskiej. Mimo tego, że miała ograniczony dostęp do edukacji, nauczyła się czytać i przekazywała tę umiejętność dalej. Matka Władysława Orkana dbała też o wykształcenie dzieci. Jej dwaj synowie uczyli się w Krakowie, a ich matka pokonywała ponad 70 km pieszo z Poręby Wielkiej w gminie Niedźwiedź, aby zanieść im jedzenie.