Jak mówiła w Pulsie Regionu dyrektor szpitala Anna Czech, na decyzję wpłynął wzrost liczby chorych na koronawirusa.
Podkreśliła, że nie oznacza to jednak całkowitego zamknięcia oddziałów dla odwiedzających.
– Radykalne ograniczenie odwiedzin, bo nie możemy zapominać o tych, u których zdrowie czy nawet życie jest zagrożone. Wiadomo, że wtedy rodzina chce przyjść, także tu już kierownik będzie decydował danego oddziału, kiedy, o której godzinie i na jakich zasadach będą się mogły odbywać odwiedziny, bądź będzie ograniczał czy zakazywał, bo jeśli na oddziale jest przepełnienie, to trudno jeszcze do tego wszystkiego wpuszczać odwiedzających.
Anna Czech zwróciła uwagę, że problem jest także w samych odwiedzających, którzy często łamali przepisy mówiące o liczbie osób, które mogą odwiedzać bliskich na oddziałach.
– Ciężko jest ludzi zdyscyplinować, przychodzą po dwie osoby, tak jakby nie słyszeli tych komunikatów i próśb, stąd też radykalne ograniczenie odwiedzin.
Całkowity zakaz odwiedzin obowiązuje już w szpitalach w Mielcu i w Dąbrowie Tarnowskiej.