1 milion 100 tys. złotych trafiło w tym roku na likwidację kopciuchów w Tarnowie i na montaż odnawialnych źródeł energii.
Udało się zlikwidować około 300 pieców i zamontować 100 paneli fotowoltaicznych.
– Zdecydowanie poprawiła się sytuacja na tarnowskiej Starówce, gdzie w sezonie grzewczym trudno było oddychać – mówi dyr. Wydziału Ochrony Środowiska w tarnowskim magistracie Marek Kaczanowski.
– Na Starówce się bardzo poprawiło, niewiele pozostało już lokali ogrzewanych węglem, mnóstwo kamienic zostało podłączonych do sieci miejskiej czy do gazowej i to w znaczącym stopniu zmniejszyło emisję zanieczyszczeń w obrębie Starówki. Zaczynaliśmy nasze działania 20 lat temu właśnie od Starówki, bo tam było najgorzej.
Wciąż jednak na osiedlach domków jednorodzinnych mieszkańcy narzekają na smog w sezonie grzewczym.
– Wychodzi się z mieszkania i od razu czuć ten smród okropny, czasem okna się nie da otworzyć. Jak tylko się chłodno zrobiło, pogorszyła się jakość powietrza. Zwracam uwagę wszystkim, którzy palą nie tym, co trzeba, a tym bardziej gdy spalają śmieci. Mieszkam koło Piaskówki i w zimie jest tragedia.
Do dopłat do pieców, jak i paneli fotowoltaicznych wciąż jest w Tarnowie kolejka, mimo zwiększanej kilkakrotnie w tym roku kwoty dofinansowania.
Mieszkańcy będą musieli poczekać jeszcze do przyszłego roku na kolejny budżet.
– Do zlikwidowania pozostało w mieście jeszcze około półtora tysiąca starych kopciuchów – mówi dyr. Wydziału Ochrony Środowiska w tarnowskim magistracie Marek Kaczanowski.
– Najgorzej jest na osiedlach domów jednorodzinnych. nawet jak znajdzie się kilka domów opalanym paliwem stałym, to potrafią one zanieczyścić nawet w promieniu setek metrów i tam też mamy interwencje od mieszkańców.
O dopłaty do zmiany ogrzewania, montażu źródeł energii odnawialnej, ocieplenia czy wymiany stolarki okiennej można starać się cały czas też z rządowego programu Czyste powietrze.
Wydział Ochrony Środowiska koordynuje przyjmowanie wniosków i pomaga w ich składaniu.