Przedsiębiorcy na wiosnę otrzymali informację, że prawdopodobnie nie zostanie im przedłużona umowa dzierżawy miejsca, na którym stoją ich sklepy, która obowiązuje do maja 2022 roku.
W praktyce oznaczałoby to, że będą musieli zburzyć swoje lokale.
– Mamy problem, bo wójt chce nam wymówić wynajem pomieszczeń. Myśmy je zakupili i wyłożyliśmy na to dużo pieniędzy, a gmina nie chce przedłużyć umowy, którą mamy do 1 maja przyszłego roku, a później mamy sklep rozebrać. W sklep zainwestowaliśmy spore środki, mamy zatrudnionych ludzi, ale nie mamy informacji, dlaczego mamy zrezygnować ze sklepu i trzeba będzie go rozebrać. Świadczymy usługi dla mieszkańców, piszemy dla nich różnego rodzaju wnioski o dotacje. Ludzie przychodzą do nas, pytają i są zdziwieni, że coś takiego chce wójt zlikwidować – mówi Sławomir Zimoń, właściciel sklepu z artykułami metalowymi.
Właściciele w rozmowie z reporterem radia RDN Małopolska przekonują, że sklepy są bardzo przydatne okolicznym mieszkańcom i nie tylko.
Właściciele sklepów zaczęli zbierać podpisy osób, które tak jak oni nie chcą rozbiórki nieruchomości.
– Chciałabym, by sklep został, ponieważ wszystkim, a zwłaszcza starszym osobom jest potrzebny. Jest podręcznie, łatwo można podejść czy podjechać i zrobić zakupy. Wielu mieszkańców się podpisało pod petycją w tej sprawie. Uważają, że zlikwidowanie sklepu to katastrofa. Pan wójt twierdzi, że jeśli odchodzę na emeryturę to czas zamknąć sklep. Mam kupca, który chce przejąć sklep po mnie i robić to, co ja do tej pory, ale pan wójt się na to nie zgadza. Nawet nie chciał przedstawić swoich argumentów. Jedynie powiedział, że jeżeli sklep zostanie zlikwidowany, to przydadzą się dodatkowe miejsca parkingowe – mówi właścicielka sklepu wielobranżowego Zofia Pulka.
Wójt gminy Tarnów, Grzegorz Kozioł stanowczo odpiera zarzuty właścicieli. Mówi, że to sami mieszkańcy Zgłobic, na zorganizowanym przez gminę spotkaniu związanym z omawianiem koncepcji rozbudowy centrum wsi, opowiedzieli się za likwidacją sklepów.
– Zorganizowaliśmy szerokie konsultacje z mieszkańcami i różnymi grupami społecznymi, którzy reprezentują społeczność Zgłobic. Podczas spotkania zwróciliśmy się z pytaniem do mieszkańców, jak sobie wyobrażają centrum wsi i co chcą, aby tam powstało. Podczas tych konsultacji mieszkańcy uznali, że najlepiej by było, by sklepy, które tam się mieszczą wyburzyć, a w ich miejsce rozszerzyć parking, który byłby dostępny dla mieszkańców.
Po konsultacjach, do urzędu zgłosiła się jednak kolejna grupa osób, która z kolei uważa, że sklepy są potrzebne i nie chcą ich likwidacji. Wobec tego wójt zapowiada zorganizowanie kolejnego spotkania, na którym obie grupy mieszkańców mogłyby dojść do porozumienia. Tym samym wszelkie decyzje związane z przyszłością sklepu nie są wiążące.
– Ostateczna decyzja jeszcze nie została podjęta. Teraz zwrócę się do mieszkańców, by sami podpowiedzieli, co zrobić. Ja się dostosuję do większości, ale najlepiej by było, żeby te dwie strony, które tam mieszkają same się dogadały, wypracowały konsensus i podjęły decyzję, którą później mi przekażą i ja ją będę realizował – mówi Grzegorz Kozioł.
Jak zapowiada wójt, w podejmowaniu decyzji będzie się kierował wyłącznie demokratyczną decyzją mieszkańców.
Termin spotkania jeszcze nie został ustalony, ale jak przekazuje wójt, dojdzie do niego w najbliższym czasie.