Dwa ogniska ASF potwierdzono w Słupcu, w gminie Szczucin.
To pierwsze przypadki afrykańskiego pomoru świń na terenie powiatu dąbrowskiego.
Gospodarstwa, w których stwierdzono tę groźną dla trzody chlewnej chorobę, są w bliskim sąsiedztwie.
– Pierwsze ognisko wykryto w gospodarstwie liczącym 54 świnie, powiedział Radiu RDN powiatowy lekarz weterynarii w Dąbrowie Tarnowskiej, Jacek Janas.
– To gospodarstwo spełniające wszelkie zasady bioasekuracji, podjęto w nim działania polegające na zabiciu wszystkich zwierząt, przekazaniu do zakładu utylizacyjnego, dezynfekcji gospodarstwa, wyceny rynkowej wartości tych zwierząt celem przyznania właścicielowi odszkodowania i po pierwszej dezynfekcji będą wykonane dwie kolejne w odpowiednim czasie, potem będziemy czekać na możliwość uwolnienia całego regionu, ale to przynajmniej czas najbliższego miesiąca, o ile nie wystąpi następne ognisko.
W drugim ognisku zlikwidowano hodowlę liczącą 17 świń.
– Te sztuki w dniu wczorajszym zostały poddane ubojowi w gospodarstwie. Przekazane zostały do utylizacji. Przeprowadzono dezynfekcję wstępną. Również kolejne dezynfekcje będą przeprowadzone i będziemy mieć miesiąc czasu na ewentualne uwolnienie, jeżeli nie wystąpią kolejne ogniska. Obydwa gospodarstwa posiadały pełne zabezpieczenie bioasekuracyjne. Sprawdzamy cały czas przyczynę zawleczenia wirusa. Cały czas prowadzone jest dochodzenie administracyjne i epizodyczne, które mają wyjaśnić tę przyczynę.
W związku z wybuchem choroby wyznaczono okręgi zapowietrzony o promieniu 3 kilometrów oraz zagrożony w promieniu 10 km.
– W okręgu zapowietrzonym cały czas są prowadzone działania, właściwie odkąd znaleźliśmy się w okręgu zagrożonym w związku z ogniskami na terenie Podkarpacia. Inspektorzy odwiedzają każde gospodarstwo, kontrolują bioasekurację gospodarstwa, czyli zabezpieczenie epizodyczne w kierunku ASF, oraz mierzona jest temperatura ciała świń.
Przypomnijmy, również w powiecie tarnowskim w lipcu wykryto cztery ogniska ASF w podtarnowskim Skrzyszowie.