W Tarnowie liczba rozwodów i separacji utrzymuje się od lat na podobnym poziomie. Średnio w roku decyduje się w Tarnowie rozstać około 300 małżeństw, a około 10 wybiera separację.
– W tym roku doszło już do 144 rozwodów i dwóch separacji – mówi kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Tarnowie, Beata Idziniak.
– Ponieważ w tym roku za pierwsze półrocze jest już 144 rozwody, to podejrzewam, że na koniec roku będzie podobna sytuacja jak w roku 2019, gdzie było 293 rozwody. W tamtym roku ta liczba była nieco mniejsza z uwagi na pandemię i wnioski dopiero składane do sądu, dlatego ta sytuacja odbije się najprawdopodobniej dopiero w tym roku.
Prezes fundacji Auxilium, ks. Józef Partyka, mówi, że pandemia uwidoczniła to, co już toczyło się w naszych rodzinach.
– Ten czas wspólnego przebywania ze sobą w takim czasem małym mieszkaniu spowodował, że urosły do rangi dużych problemów te problemy, które być może kiedyś takimi nie były. Mamy też taką sytuację, kiedy obserwujemy, że nawet obostrzenia, które zostały wprowadzone, wyzwoliły w ludziach bardzo dużo lęku, stresu, generują różnego rodzaju problemy, nieustannie także mamy do czynienia np. z zaburzeniami lękowymi, zgłaszane są problemy związane z trudnościami wychowawczymi.
Jak podkreśla prezes fundacji Auxilium, pandemia wyolbrzymiła wiele problemów. Do poradni zgłasza się o pomoc wielu małżonków, którzy chcą szukać rozwiązań.
– Tam, gdzie te relacje były pozytywne przed czasem pandemii, to pozwoliły one ten czas zamknięcia przetrwać i te relacje jeszcze się pogłębiły, natomiast tam, gdzie te problemy były nie do końca uświadamiane, eksponowane wcześniej, niestety wybuchły z wielką siłą i jesteśmy teraz świadkami różnych czasem bardzo trudnych rozmów w gabinetach, kiedy małżonkowie decydują się, by może wreszcie rozwiązać to, co czuli, że powinno być rozwiązane wcześniej, a pandemia ten problem jeszcze bardziej wyolbrzymiła.
Od roku 2016 roku w Tarnowie rocznie dochodzi do około 300 rozwodów.