Jak wiecie z naszych wiadomości, w tym roku przy baszcie kowalskiej pracują naukowcy z Krakowa. Udało się im już odnaleźć fundamenty pałacu gotyckiego z przełomu XIV i XV wieku, co potwierdza, że ta część zamku była przebudowana za czasów Władysława Jagiełły.
– Część informacji znanych nam wcześniej można teraz potwierdzić – mówi radiu RDN Nowy Sącz prezes zarządu Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Jarosław Suwała.
– Mamy bardzo wiele szczegółów. Wiemy już, jaki jest wymiar tego budynku. Porównując go z innymi zamkami gotyckimi, można uznać, że jest to jeden z największych. Dodatkowo mamy zleconych tam wiele badań laboratoryjnych.
Udało się tu odkryć też dużo artefaktów tj. naczynia, ceramika, kości zwierzęce czy nasiona. To może oznaczać, że odkopano spichlerz albo kuchnię. Nad nimi najprawdopodobniej znajdowały się pomieszczenia pałacowe m.in. aula królewska. – Dopiero po wykonaniu prac archeologicznych będzie można przymierzać się do odbudowy zamku – dodaje prezes.
– Dzięki obecnym badaniom wiemy gdzie mamy zmierzać, czyli w okolice obecnych ruin. Będziemy chcieli przebadać je w przyszłym roku. To w zasadzie ułatwiłoby nam pozyskanie informacji do koncepcji odbudowy zamku – wyjaśnia.
Cześć odbudowy może być wykonana bez wcześniejszych badań, a jedynie przy nadzorze archeologicznym w trakcie inwestycji. Dotyczy to terenu, między basztą a istniejącymi ruinami, na którym doszło do wybuchu.
Żeby odbudowa ruszyła, miasto musi zdobyć pieniądze. SARR będzie starać się o wsparcie unijne.