Od czerwca, odkąd obowiązuje zakaz używania telefonu lub innych urządzeń elektronicznych rozpraszających uwagę podczas przechodzenia przez jezdnię, a kierowcy mają obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który zamierza wejść na przejście, sporo się zmieniło w zachowaniu użytkowników dróg.
Policja przyznaje, że zarówno piesi jak i kierowcy bardziej zwracają uwagę w rejonie przejść dla pieszych, co zdecydowanie poprawiło bezpieczeństwo w rejonie pasów.
Jak mówi rzecznik tarnowskiej policji, Paweł Klimek, od czerwca wykroczeń ze strony pieszych było zaledwie kilka.
– W tym momencie będziemy na razie pouczać osoby, wskazywać właściwe zachowanie na przejściach dla pieszych i to powinno przyzwyczaić nas do tego, że może się w końcu zdarzyć, że osoby, które będą łamały te przepisy, będą musiały się liczyć z konsekwencjami mandatu karnego. Od momentu, kiedy weszły te przepisy, czyli od blisko dwóch miesięcy, mamy dosłownie kilka przypadków, kiedy osoby wchodzą, wręcz wtargną na przejście, patrząc tylko w urządzenie elektroniczne. Zauważalna jest poprawa, przede wszystkim w tym momencie zwracamy większą uwagę na tego typu wykroczenia. Kierujący też zwracają baczniejszą uwagę w okolicach przejść.
Piesi, którzy używają telefonu podczas przejścia przez jezdnię, mogą zapłacić mandat do 500 zł.