Szopka na tle górskiego pejzażu, niezwykłe aranżacje balkonów, iluminacje witryn sklepowych – jury kolejnej edycji konkursu 'Tarnów pełen blasku’ miało ciężkie zadanie.
W Sali Lustrzanej wręczono nagrody laureatom.
W przygotowaniu świątecznych iluminacji brały udział całe rodziny, a wspólna praca przy nich łączyła pokolenia.
Tak jest w przypadku laureata Grand Prix w kategorii ogródków przydomowych, Jerzego Warzechy, który świąteczną dekorację, szopkę na tle górskiego pejzażu, przygotował ze swoim kilkuletnim wnuczkiem Antosiem.
– Przedstawiliśmy szopkę, w której były figury dość duże, góry, choinki, żeby po prostu przyciągnąć oko, żeby ludzie byli zadowoleni. Od lat najmłodszych byłem zainteresowany szopkami, przyzwyczaiłem się, że jak Boże Narodzenie, to i szopka musi być. Dużo było światełek, co roku jest więcej figur. To na pewno dość trudna budowla, bo sama plansza, na której są przedstawione góry ma wielkość 15 na 6 metrów. Trochę schodzi z tym, ale to sprawia radość.
Trzy pokolenia rodziny połączyły swoje siły przy dekorowaniu posesji Marty Mach, która otrzymała wyróżnienie w kategorii ogródków przydomowych, a odebrała je wraz z córką Katarzyną i wnuczką Kamilą.
– My dopiero zaczęliśmy tę zabawę. Dla nas to jest jedyna radość i uciecha dla dzieciaków, bo wnuków mam dziesięcioro i tak rodzinnie spędzamy czas. Sama przyjemność! – mówi pani Marta.
– Dom widać, gdy się jedzie pociągiem, więc każdy ze znajomych, kto jedzie pociągiem, mówi; Patrzcie, patrzcie, to ten najbardziej oświetlony przed Tarnowem! – dodaje jej córka.
Jak zauważa wiceprezydent Agnieszka Kawa, konkurs nie tylko przyczynia się do upiększenia miasta w okresie świątecznym, ale jest także okazją do budowania wspólnoty między ludźmi.
– Cel jest taki, żeby budować wśród mieszkańców Tarnowa wzajemną sąsiedzką więź, zaangażowanie i dbałość o to, co jest w najbliższym otoczeniu, taką satysfakcję, że mam wpływ na to, jak wygląda moje najbliższe otoczenie, i że ono wygląda dobrze, a ktoś to docenia i widzi. To, co robią, jest ważne, buduje wiele takich wartości ulotnych, które sprawiają, że budujemy taką społeczność miejską.
Zastępca dyrektora Biura Promocji i Współpracy Zagranicznej UMT Maria Zawada-Bilik, podkreśla, że jury konkursowe chce przede wszystkim docenić tych mieszkańców, którym zależy na tym, by zrobić coś dla społeczności.
– Wyłonienie laureatów w konkursie 'Tarnów pełen blasku’ jest zawsze trudne, ponieważ naszym najważniejszym przesłaniem jest to, by nagrodzić jak najwięcej osób. Tu nagradzamy inicjatywę, to, że tarnowianom się chce pięknie przystroić swoje balkony, domy, dyrekcji przedszkoli robić piękne szopki. Nam chodzi o to, żeby złożyć taki niski ukłon tym, którym się naprawdę chce. Jest wiele osób, które są z nami od początku, ale co roku przybywają też nowe.
W konkursie oceniano świąteczny wystrój oraz iluminację balkonów, ogródków przydomowych i przyblokowych, placówek edukacyjnych i witryn w sklepach czy lokalach gastronomicznych.