Gniazda szerszeni i os – nie w każdym miejscu mogą pomóc strażacy

280540736 1045939852685653 373718949765798712 n

Nie usuwajmy gniazd szerszeni na własną rękę – ostrzega oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie mł. bryg. Marcin Opioła.

Strażacy mieli już pierwsze wyjazdy do tego typu zgłoszeń. Te owady, choć z reguły nie atakują, jeśli nie czują się zagrożone, mogą być niebezpieczne. Dlatego, jeśli zauważymy gniazdo szerszeni, lepiej się do niego nie zbliżać.

– Absolutnie nie zbliżać się na odległość mniejszą niż około 20 metrów, to jest taka odległość bezpieczna. W żaden sposób nie drażnić tych owadów, np. przy użyciu kamieni czy jakichś patyków i ostrzec inne osoby o takim zagrożeniu, zabezpieczyć teren. Tutaj co jest najważniejsze, absolutnie nie powinno się do takich owadów, tzw. błonkoskrzydłych zbliżać wtedy, gdy jesteśmy silnie pokropieni jakimś bardzo intensywnym perfumem.

Szerszenie wyczuwając taki ostry zapach, są skłonne zaatakować.

Jak dodaje mł. bryg. Marcin Opioła, nie zawsze musimy usuwać gniazdo tych owadów.

– Tutaj trzeba pamiętać, że to, że szerszenie, czy osy zrobiły sobie jakieś gniazdo w ziemi czy w konarze drzewa, to jest ich naturalne środowisko bytowania i jeżeli one nam nie przeszkadzają, nie dokuczają w jakiś znaczny sposób, to wtedy najlepiej zostawić je w spokoju. Wtedy, gdy są dni ciepłe, ta intensywność, ta reakcja tych owadów jest dużo większa, natomiast wtedy, kiedy przychodzą dni chłodniejsze, w tej chwili mamy jeszcze stosunkowo dość chłodne wieczory i noce, ta agresywność tych owadów jest znacznie mniejsza.

Jeśli jednak owady zagrażają bezpieczeństwu domowników, można poprosić strażaków o usunięcie gniazda. Mundurowi w tym zakresie pomagają osobom starszym, ale interweniują też w takich miejscach jak żłobki, przedszkola, internaty, szkoły, obiekty kolonijne, budynki służby zdrowia. W pozostałych przypadkach prawo budowlane mówi, że to właściciel czy zarządca obiektu musi zająć się tym na własną rękę. Można wynająć odpowiednią firmę, która ma przeszkolonych fachowców w zakresie usuwania gniazd groźnych owadów.

W zeszłym roku tarnowscy strażacy wyjeżdżali do tego typu interwencji 30 razy.

Exit mobile version