W Nowym Sączu rodzi się coraz mniej dzieci. Tylko w kwietniu w mieście przyszło ich na świat 34. W sytuacji, gdy w tym samym czasie zmarło 76 osób, jest to stan, w którym liczba zgonów już przewyższyła liczbę urodzeń o ponad połowę.
O trudnej sytuacji demograficznej miasta poinformowała na ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza zastępca prezydenta Nowego Sącza Bożena Borkowska.
Do sprawy odniósł się prezydent Ludomir Handzel, który podkreślił, że w Nowym Sączu widać bardzo niekorzystną tendencję, która od lat ma miejsce w całej Polsce.
– W perspektywie kilkudziesięciu lat mówi się wręcz o obniżeniu naszej populacji o kilka milionów. To już jest raczej zadanie państwa i rządu, żeby zastanowić się, jak tę demografię ratować i jak pomóc, aby tych urodzeń było więcej.
Ludomir Handzel przyznał, że w związku z coraz bardziej pogarszającymi się prognozami demograficznymi, również miasto w bliskiej przyszłości będzie musiało zmierzyć się z tym problemem pod kątem oświaty.
Wszystko wskazuje na to, że coraz mniejszą liczbę dzieci już niedługo odczują nowosądeckie szkoły podstawowe.