Bociany w regionie. Doleciały też te z Afryki!

bocian bialy

fot. Marek Skruch

Biało czarne ptaki coraz częściej można spotkać w regionie tarnowskim. Od kilku tygodni możemy podziwiać te, które przyleciały z południa Europy, teraz dotarły też bociany z Afryki.

Jak tłumaczy w rozmowie z RDN Małopolska ornitolog Marek Skruch, pierwszy zawsze przylatuje samiec, który przygotowuje gniazdo na przybycie samicy. Czasem zdarza się, że jego ‘mieszkanie’ jest już zajęte…

– Przylatuje sobie taki samiec i patrzy, a tu ktoś na jego gnieździe już jest. Ma wtedy dwie możliwości, albo zawalczyć o swoje gniazdo, albo wybudować nowe. Jeżeli okaże się słabszym niż rywal, to musi znaleźć sobie inne miejsce, często jest tak, że ten sezon jest dla niego stracony, bo budowa gniazda to przedsięwzięcie, trzeba znaleźć nowe miejsce, albo wolne gniazdo. To trwa całe tygodnie i później okazuje się, że jest za późno, żeby z sukcesem wyprowadzić w danym roku lęg i po prostu sezon dla tego osobnika jest już stracony.

Jeśli jednak uda się zająć gniazdo bez większych problemów, para bocianów rozpoczyna okres lęgowy. Jaja wysiaduje zarówno samiec, jak i samica. W czasie lęgu mogą mieć od 3 nawet do 7 jaj, jednak nie wszystkie da się utrzymać. Marek Skruch przyznaje, że czasami bociany muszą podjąć trudną decyzję.

– Pomimo, że para ma w gnieździe np. 5 jaj, no to z gniazda wylatują dwa osobniki, trzy. Ptaki, z naszego punktu widzenia, stają przed bardzo trudnym wyborem, że mówiąc brutalnie, muszą się pozbyć części potomstwa, żeby ta część pozostała mogła osiągnąć czas, kiedy będzie mogła wylecieć z gniazda. Jeżeli w danym roku jest bardzo mało pokarmu, będzie susza, nie ma tyle kręgowców, którymi żywią się bociany, to czasami jest tak, że wyrzucają jaja czy pisklę z gniazda.

Eksperci przyznają, że mitem jest to, że bociany wiążą się na całe życie. Po okresie lęgowym drogi ptaków rozchodzą się. Także w Afryce żyją raczej indywidualnie.

 

Exit mobile version