Od poświęconego ognia dawniej odpalano huby. O co chodzi w tej tradycji Wielkiej Soboty?

ognisko 2

fot.pixabay

Całe Triduum Paschalne i święta Wielkiej Nocy obfituje w tradycje ludowe. Oprócz świetnie znanego zwyczaju święcenia pokarmów o poranku, a także święcenie wody i ognia, była też tradycja związana z hubą. Te wysuszone drzewne grzyby odpalano od poświęconego ognia.

W niektórych częściach małopolski tradycja wciąż jest kultywowana – mówi Joanna Hołda, kierownik działu etnografii w Muzeum Ziemi Sądeckiej w Nowym Sączu.

– Chłopcy przynoszą huby, które nabite są na pręty leszczynowe albo przywiązane do sznurka, przed kościół gdzie rozpalane jest ognisko. Odpalają je od poświęconego ognia i z tymi tlącymi się hubami biegną do domostwa aby całe domostwo, obejście, sad, zwierzęta, domowników okadzić tym świętym dymem. Robi się to po to żeby zapewnić ochronę, szczęście i błogosławieństwo.

Z kolei o poranku święcono pokarmy. Zazwyczaj w kilku koszykach, bo konieczne było poświęcenie całej żywności jaką będzie dana rodzina spożywać w święta. Tradycyjnie znajdował się tu kilka bochenków chleba, jajka, kiełbasa, słonina, sól, chrzan, masło.

Do świecenia brane były też ziemniaki przeznaczone do sadzenia albo ziarno do siewu.

Więcej o zwyczajach ludowych, sądecka etnograf będzie opowiadać na antenie RDN Nowy Sącz i RDN Małopolska codziennie do poniedziałku w ramach naszej świątecznej ramówki. W Wielką Sobotę (30.03) takie 'spotkanie z tradycją’ o godzinie 11.30.

 

Exit mobile version