Narodowy Dzień Pamięci 'Żołnierzy Wyklętych’. Niezłomni działali również w regionie

373490895 832361101683971 1486749696546476781 n

Pomnik Ofiar Stalinizmu w Tarnowie

Witold Pilecki, Łukasz Ciepliński, August Emil Fieldorf, Zygmunt Szendzielarz, czy kapelan ks. Władysław Gurgacz. To znane postaci związane z Armią Krajową. 1 marca wspominamy działaczy antykomunistycznego podziemia.

Hubert Tarnowski z Muzeum Ziemi Tarnowskiej przypomina, że jednym z członków Armii Krajowej pochodzącym z okolic Tarnowa, a dokładnie z Wierzchosławic, był Adam Boryczka.

– W Wielkiej Brytanii został przeszkolony na cichociemnego, wyjątkowy rodzaj polskiego żołnierza, który przeszkolony na bazie komandosów brytyjskiego SAS-u, miał zostać zrzucony na terytorium naszego kraju i przejąć dowództwo nad lokalnymi grupami partyzanckimi. Właśnie w tej roli zrzucony już do kraju Adam Boryczka kontynuował swoją walkę. Po wojnie został kurierem działającym dla Polskiego Podziemia Antykomunistycznego. Były to trudne czasy, ponieważ Urząd Bezpieczeństwa rozpracowywał struktury WIN-u i kiedy władze komunistyczne zdecydowały się na zakończenie akcji, musiało wiązać się to z aresztowaniami osób, które były nie wygodne. Wśród tych aresztowanych znalazł się nasz bohater. Był torturowany, śledztwo było wyjątkowo brutalne, pierwotnie skazano go na karę śmierci.

Adam Boryczka otrzymał liczne odznaczenia w tym Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari.

W Tarnowie odbywały się akcje mające na celu eliminowanie funkcjonariuszy komunistycznych szczególnie niebezpiecznych dla tarnowskiego podziemia. W roku 1946 przeprowadzono likwidację dwóch ważnych osób działających w aparacie ówczesnej władzy państwowej.

Pierwszym zastrzelonym był 20-letni Julian Świątek zastępca kierownika PUBP Tarnów.

– Zasłynął jako pracownik bardzo gorliwy, często wymierzający swoje działania w osoby młode, rozpracowując między innymi konspiracyjną organizację harcerską, czy doprowadzając do aresztowania Związków Obrońców Ojczyzny. Do akcji likwidacji Juliana Świątka zostali wyznaczeni ludzie podlegający Janowi Jandzisiowi ps. Sosna. Akcja odbiła się szerokim echem, a część tarnowskich funkcjonariuszy UB nawet chciała się zwolnić podając za powód strach o własne życie, czy niepewność jutra.

Druga akcja dotyczyła kapitana Lwa Sobolewa, sowieckiego doradcy w tarnowskim PUBP.

– Słynął on z wyjątkowo brutalnych metod oraz zalecania ich swoim podkomendnym. Do akcjo zostali wyznaczeni również ludzie Jana Jandzisia. Pierwsza próba, która odbyła się 4 września 1946 roku, zakończyła się niepowodzeniem. Tydzień później nadarzyła się kolejna okazja. Lew ze swoją żoną i szoferem udali się na tarnowski plac handlowy zwany Burkiem i tam Lew został zastrzelony z broni krótkiej w swoim samochodzie. Udało mu się jeszcze wyjść z pojazdu, lecz później przewrócił się na bruk. Akcję wykonali Mieczysław Cielocha ps. Sprytny i Zdzisław Zaucha ps. Olsza. Jak można się domyślać tak skuteczne akcje wiązały się ze stanowczą reakcją władz. Rozpoczęto poszukiwania i próby ukarania osób odpowiedzialnych za nie.

Narodowy Dzień Pamięci ,,Żołnierzy Wyklętych’’ obchodzony jest 1 marca, w rocznicę zbrodni, gdzie zabito strzałami w tył głowy członków IV zarządu Zrzeszenia 'Wolność i Niezawisłość” w tym prezesa WiN ppłk Łukasza Cieplińskiego, który oprócz działalności antykomunistycznej był znany z grypsów, które pisał w celi śmierci, między innymi żegnając się w ten sposób z żoną i synkiem.

Małgorzata Leś

Exit mobile version